Szlak Orlich Gniazd to jeden z najpiękniejszych i najbardziej interesujących szlaków pieszych w Polsce. Pokonałam go samotnie na piechotę w 11 dni. Widziałam średniowieczne ruiny zamków, wspaniałe lasy, łąki i skały wapienne, które są charakterystyczne dla tego regionu. Dziś mam dla Was kilka wskazówek na przejście Szlaku Orlich Gniazd pieszo w całości, albo wybranego fragmentu na weekend!
Czas czytania: 10 min 24 sek
Pierwszy szlak, który przebiegał przez najpiękniejsze miejsca na Jurze, powstał już w latach 20. XX wieku. Nie był on jednak konserwowany i utrzymywany, więc szybko o nim zapomniano. Pomysł wytoczenia nowego szlaku wznowiono w 1948 roku, a jego autorem był prof. Kazimierz Sosnowski, znany propagator turystyki. Zaproponował on również termin „Orle Gniazda” jako określenie zamków usytuowanych na wysokich wapiennych skałach. Dwa lata później utworzono obecny Szlak Orlich Gniazd.

zamek w Olsztynie – jeden z najciekawszych na Szlaku Orlich Gniazd
Dzisiejszy przebieg szlaku jest praktycznie taki sam, jak ten z 1950 roku. Jedynie w kilku miejscach został on lekko zmodyfikowany, co wymusiła głównie urbanizacja wsi i miasteczek, a także budowa nowych dróg. Szlak jednak wciąż biegnie przez najpiękniejsze miejsca na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.
Po przejściu wybrzeża Bałtyku w październiku 2020 roku, chciałam odkryć na własnych nogach kolejny polski region. Szlak Orlich Gniazd łączy w sobie naturę i historię, więc wybór padł na niego – wydawał mi się wystarczająco atrakcyjny!
Hej! Jeśli doceniasz moją działalność, pokazywanie świata i opowiadanie historii z podróży, to będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mojego bloga wirtualną kawą. Dzięki temu wpisów będzie więcej, a blog będzie mógł się rozwijać. Za każde wsparcie serdecznie dziękuję!
Spis treści
Zamki, atrakcje i najciekawsze miejsca na Szlaku
Szlak biegnie przez 11 zamków: Ojców, Pieskowa Skała, Rabsztyn, Bydlin, Pilcza w Smoleniu, Ogrodzieniec, Morsko (lub inaczej Bąkowiec), Bobolice, Mirów, Ostrężnik i Olsztyn. Niektórzy wliczają do niego również Wawel i Jasną Górę, ale oficjalnie szlak nie dochodzi do tych miejsc.


zamek w Boblicach
Warto też wspomnieć, że zamki leżące na Szlaku Orlich Gniazd to nie są jedyne warownie na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. W całym regionie jest ich o wiele więcej (np. Tenczyn, Będzin, Lipowiec).
A klikając tutaj zobaczycie więcej ciekawych miejsc na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.
Zagęszczenie fortec na Jurze wynika z jej strategicznego położenia. Tutejsze zamki powstały w średniowieczu (część z nich wzniósł Kazimierz Wielki) i broniły kraju przed atakami Tatarów i Czechów, a także bezpieczeństwa na szlakach handlowych między Krakowem a Śląskiem.
Kres świetności jurajskich zamków przyniósł w XVII wieku potop szwedzki. Zamki uległy zniszczeniu i przez kolejne stulecia zamieniły się w ruiny. Co prawda, niektóre z nich, jak np. Mirów i Bobolice, należą do prywatnych właścicieli i z ich inicjatywy są odbudowywane.


ruiny zamku Ogrodzieniec w Podzamczu


cztery ściane pozostałe po zamku w Bydlinie
Najmniej ciekawym zamkiem – moim zdaniem, oczywiście – jest ten w Bydlinie. W sumie zostały z niego tylko cztery ściany, a żeby cokolwiek móc sobie o nim wyobrazić, trzeba przeczytać opis zamku na tablicy informacyjnej. Jednak samo zamkowe wzgórze jest ciekawe ze względu na usytuowane tu okopy z czasów I wojny światowej. Miejsce to na pewno będzie bardzo interesujące dla wszystkich miłośników historii.
Jeśli chodzi o pozostałe zamki na Szlaku Orlich Gniazd, to wszystkie mi się podobały, ale na szczycie listy jest zamek Ogrodzieniec w Podzamczu. Ma on taki bardzo romantyczny wygląd, trochę jak z filmu. I są to zdecydowanie najpiękniejsze ruiny na całej trasie. Akurat doszłam tam tuż przed zachodem i mogłam poobserwować lokalnych wspinaczy wdrapujących się na jedną ze skał za zamkiem oblanym ciepłym światłem zachodzącego słońca.
Niedaleko zamku Ogrodzieniec znajduje się też Gród na Górze Birów. Jest to zrekonstrowana osada z XIII i XIV wieku, atrakcja dla miłośników historii. Roztacza się stąd przepiękny widok na okolicę – widać też ruiny zamku!
Oczywiście w tak popularnych wśród turystów miejscach jak zamek Olsztyn czy Ogrodzieniec, natrafimy na różne inne turystyczne „atrakcje”. Budki z lodami w czasie wądrówki to miła nagroda za wysiłek, ale już parki rozrywki mi samej lekko zalatują sandałem. 😉


widok na basztę zamku Pilcza w Smoleniu
Ja podczas mojej wędrówki nie zwiedzałam zamków wewnątrz, ale miałam taką zasadę, że muszę chociaż do nich podejść. Szkoda mi było po prostu czasu. Zwiedziłam tylko Gród na Górze Birów, bo stwierdziłam, że mogę po prostu długo w to miejsce nie wrócić.
Natura na Orlich Gniazdach
Nie można zapomnieć, że Szlak przechodzi przez Ojcowski Park Narodowy. Jest to najmniejszy park narodowy w Polsce, ale za to może pochwalić się wspaniałymi formacjami skał wapiennych! Do Ojcowskiego PN szlak wchodzi Doliną Prądnika, a potem biegnie przy słynnej Bramie Krakowskiej – skalnej formacji wyglądającej właśnie jak brama. W Ojcowskim Parku Narodowym znajdują się też dwa zamki – w Ojcowie i Pieskowa Skała.


widoki w Ojcowskim Parku Narodowym


Brama Krakowska w OPN


widok na zamek w Ojcowie
Poza tym Szlak mija również kilka rezerwatów. Najciekawszym miejscem spośród nich jest Góra Zborów. Rezerwat obejmuje ogromne skupisko skał wiapiennych na wzgórzu. Nie możecie przegapić tego miejsca! (Zresztą nawet by się nie dało, bo szlak idzie prosto przez rezerwat. ;))
Inne miejsce, które według mnie należy do najciekawszych na szlaku to kolejna grupa skał wapiennych. A jakże, w końcu to Jura! Na odcinku pomiędzy Żerkowicami a Piasecznem znajduje się Okiennik Wielki. Najbardziej charakterystyczna jego formacja to tzw. Okno – otwór o wielkości 7×5 metrów. Obecnie Okiennik to popularne miejsce wśród wspinaczy, choć jego przeszłość też jest bardzo ciekawa.
Historycy uważają, że ok. XII-XIII wieku u podnóża skał istniał drewniany gród obronny, a skała z oknem pełniła funkcje wieży obronnej. Tuż pod oknem natomiast jest jaskinia, w której archeolodzy znaleźli narzędzia krzemienne pochodzące z okresu paleolitu, czyli ok. sprzed 60 tysięcy lat!


Okiennik Wielki
Odległości na Szlaku Orlich Gniazd
Szlak zaczyna się w Krakowie na Krowodrzej Górce (przy przystanku autobusowym o tej nazwie na ulicy Krowoderskich Zuchów), a kończy na Starym Rynku w Częstochowie. Albo odwrotnie, zależy, gdzie zaczynacie swoją pieszą wędrówkę. Ja zaczęłam moją przygodę w Grodzie Kraka, a przejście do Częstochowy zajęło mi 11 dni.
Choć szlak liczy jakieś 164 km (spotkałam się też z wersją 159 km), to ja tak naprawdę zrobiłam nieco ponad 180 km. Po prostu do głównego dystansu trzeba doliczyć dojścia do sklepów, noclegów itp. Dziennie szłam średnio 17 km.
Podoba Ci się ten wpis? To wesprzyj moją działalność oraz blog i…
Wiem, że niektórzy Szlak Orlich Gniazd przechodzą w 5-6 dni i robią po 30-40 km dziennie. Jednak ja już dawno wyleczyłam się z porównywania z innymi. Dla mnie najważniejsze było, żeby ten szlak przejść. We własnym tempie, bez presji. Tym bardziej, że po drodze zbieram materiały na blog i nagrywam vlogi na YouTube. Przecież od pobijania jakichś rekordów ważniejsza jest własna satysfakcja!


początek Szlaku Orlich Gniazd w Krakowie na Krowodrzej Górce
Poniżej podaję odległości, które robiłam każdego dnia mojej pieszej wędrówki:
Dzień 1. Kraków (Krowodrza Górka) – Ojcowski Park Narodowy – 18,7 km
Dzień 2. OPN – polana za Sułoszową – 13 km
Dzień 3. polana za Sołuszową – Rabsztyn – 17,1 km
Dzień 4. Rabsztyn – polana przed Bydlinem – 14 km
Dzień 5. polana przed Bydlinem – polana za Smoleniem – 14,3 km
Dzień 6. polana za Smoleniem – Podzamcze – 15 km
Dzień 7. Podzamcze – za zamkiem Morsko – 16,8 km
Dzień 8. za zamkiem Morsko – Moczydło – 18,6 km
Dzień 9. Moczydło – Zrębice – 22 km
Dzień 10. Zrębice – jezioro przy Kusiętach – 12,8 km
Dzień 11. jezioro przy Kusiętach – Częstochowa (Stary Rynek) – 14 km
Oczywiście każdy będzie szedł swoim tempem, ja moje odległości podaję tylko orientacyjnie!


jeden z najlepszych poranków pod namiotem 🙂


piękny poranek! 🙂
Szlak Orlich Gniazd – opis trasy pieszej
Szlak Orlich Gniazd oznakowany jest kolorem czerwonym. Ogólnie oznakowanie jest bardzo dobrze widoczne, ale w kilku miejscach miałam nieco wątpliwości. Szczególnie przed Rabsztynem miałam problem, bo po wybudowaniu ronda szlak nie został zaktualizowany.
W takich sytuacjach ratowała mnie aplikacja na telefon Mapa Turystyczna (35 zł), gdzie na GPS mogłam zobaczyć gdzie konkretnie jestem na szlaku i w którą stronę mam iść. Przy pobraniu mapek wcześniej, można z nich korzystać offline. Można też zapisywać swoje trasy i dodać datę ich ukończenia! Bardzo fajna sprawa i będę jej częściej używać, bo są tam praktycznie wszystkie szlaki w Polsce.
Poniżej umieszczam moją mapę z aplikacji. Nie wiem jednak, czemu tutaj pokazuje ona 136,8km, gdy na moim profilu dystans według apki wynosi 159 km. Zresztą, jak klikniecie tutaj to w nowym oknie otworzy się mapa w aplikacji.
Szlak biegnie głównie przez lasy, pola i łąki, a także wśród wapiennych skał. Nie jest jakoś wybitnie trudny. Sporadycznie zdarzają się strome podejścia pod górkę lub w dół, ale zwykle biegnie po niewymagającym, dość płaskim terenie. Po drodze mija się wiele wsi i miasteczek – można uzupełnić zapasy jedzenia czy poprosić o nalanie wody do butelki.
Po drodze minęłam zaledwie 3 zalewy/jeziora, ale obowiązuje zakaz kąpieli, więc tylko moczyłam nogi. Podobnie było z rzekami, jeśli woda była czysta i dostęp do niej był łatwy. Taka terapia dla zmęczonych stóp w upale bardzo mi pomagała.
Orle Gniazda – noclegi na Szlaku
Istnieją dwie opcje nocowania na szlaku. Można albo spać w agroturystyce i/lub pensjonatach, albo na dziko pod namiotem. Ja głównie spałam pod chmurką, a tylko trzy razy przenocowałam pod dachem, żeby normalnie się umyć i naładować sprzęt (szłam wtedy z jednym powerbankiem, teraz już mam 2 po 20 000 mAh). Jeśli również decydujecie się na spanie pod namiotem w naturze, to pamiętajcie, żeby zawsze po sobie sprzątać! Jesteśmy tu tylko gośćmi!


jedna z moich miejscówek na nocleg 🙂
Noclegi pod dachem znajdziecie głównie przy zamkach. Polecam noclegi w agroturystyce i pensjonatach, bo zwykle jest tam taniej niż w hotelach. Najwięcej znajdziecie ich w okolicach zamków. Choć żeby nocować tylko tam, warto wcześniej konkretnie zaplanować sobie trasę. Czasem trzeba też nieco odejść od szlaku, co również warto uwzględnić w dziennym dystansie.
Jeśli chodzi o szukanie noclegów na trasie, to mam taką metodę, że w czasie wędrówki korzystam po prostu z Google Maps. Przybliżam widok i szukam miejsc noclegowych w konkretnej lokalizacji, a następnie dzwonię do wszystkich po kolei. Czasem robię listę i po kolei wykreślam numery, żeby nie dzwonić gdzieś dwa razy. Zwykle nie bukuję więcej noclegów niż na 2 noce wprzód.


otwarta jaskinia w rezerwacie Góra Zborów


rezerwat Góra Zborów


przyznaję, że fajnie tu jest! 😀
Wskazówki i jedzenie na szlaku
Z jedzeniem nie ma też wielkiego problemu, bo po drodze mija się wiele wsi i miasteczek. Swoje zapasy uzupełniałam więc na bieżąco w lokalnych sklepach. Czasem zdarzało się, że przez dwa dni nie zachodziłam do żadnej miejscowości, więc wtedy zaopatrywałam się w więcej jedzenia i wody (o wodę też prosiłam mieszkańców). Miałam również ze sobą kuchenkę campingową i wieczorem robiłam sobie coś ciepłego do jedzenia, a rano kawę. Czasem gotowałam też kuskus z zielonymi oliwkami, suszonymi morelami i migdałami.
Kilka razy zatrzymałam się na tradycyjny obiad w knajpie. Z tych miejscówek mogę Wam polecić przede wszystkim pieczonego pstrąga z migdałami w Smażalni u Jacka w Złotym Potoku. Był świetnie doprawiony i naprawdę smaczny. Akurat niedaleko zalewu Amerykan, nad którym jest smażalnia, biegnie szlak, więc nie trzeba zbaczać z trasy!
Dziennie piłam ok. 3 litry wody. Plus minus pół litra, zależy jak było gorąco. Mam na zewnątrz plecaka przypięty kubek z miarką i na każdym postoju (a robię ich sporo!) piję zawsze co najmniej 200 ml wody.
W czasie wędrówki niezbędne były dwie rzeczy – nakrycie głowy i preparat na owady z DEET. Nie tylko na komary i kleszcze, ale też na końskie muchy, które latem gryzą szczególnie uparcie.


pieczony pstrąg z migładałami u Jacka 🙂
Jako nakrycia głowy używam chustki, którą mogę sobie zawiązać jak turban, a także wytrzeć nią twarz, kiedy jest mi za gorąco. Poza tym zmoczona wodą chusta bardzo przyjemnie chłodzi nie tylko głowę, ale również kark i ramiona. Szczególnie, kiedy temperatura była nie do wytrzymania (ostatnie 3 dni wynosił ponad 30 stopni!).
Na owady polecam (szczególnie latem!) preparat w sprayu z DEET. Odstrasza on nie tylko komary, muszki i kleszcze, ale też końskie muchy (bąki bydlęce) i strzyżaki (wszy jelenie). Niestety, ja sama zaopatrzyłam się w DEET dopiero w połowie mojej kolejnej pieszej wędrówki po Wielkopolsce. Przez to w ciągu prawie 2 tygodni na Orlich Gniazdach złapałam 7 kleszczy. Natomiast na początku szlaku po Wielkopolsce miałam całe nogi pokryte swędzącymi bąblami po ugryzieniach końskich much. Od razu powiem – na okropne swędzenie warto mieć maść antyhistaminową i pić wapno rozpuszczone w wodzie. Pomaga!
Orle Gniazda na weekend
Jeśli macie ograniczony czas i chcecie wybrać się tylko na fragment Szlaku Orlich Gniazd, to poniżej przedstawiam najciekawsze fragmenty na pieszą wędrówkę. Oczywiście, jest to zestawienie bardzo subiektywne!


szlak biegnie też przez pola i łąki…


…które najpiękniej wyglądają wiosną i latem
Propozycja 1. Bardzo malowniczy jest Ojcowski Park Narodowy. Na jego terenie znajdują się dwa zamki: Ojców i Pieskowa Skała. Od Prądnika Korzkiewskiego do Pieskowej Skały czerwony szlak liczy jakieś 14 km. Jeśli chcemy, możemy kontynuować wędrówkę do Rabsztyna, co wyniesie w sumie ok. 35 km. O Ojcowskim Parku Narodowym na weekend pisała u siebie Dorota z bloga Weekendówka, zajrzyjcie koniecznie!
Propozycja 2. Ciekawy jest również fragment szlaku od Smolenia, gdzie znajduje się zamek Pilcza, do zamku Ogrodzieniec w Podzamczu i dalej do Grodu na Górze Birów. Szlak biegnie przez pola, łąki i lasy, w których jest pełno wapiennych skał. Tuż przed Ogrodzieńcem jest ich najwięcej. W sumie ten fragment liczy jakieś 17 km i jest świetną propozycją na weekend.
Propozycja 3. Kolejny interesujący fragment prowadzi od Rezerwatu Góra Zborów przez Mirów i Bobolice do ruin zamku Ostrężnik. Ten odcinek zajmuje jakieś 18 km.
Propozycje 4. Tym razem proponuję przejście od Ostrężnika do zamku w Olsztynie, który również robi niesamowite wrażenie. Trasa ta liczy ok. 21 km.
Jeśli macie więcej czasu lub wiecie, że jesteście w ciągu weekendu zrobić więcej kilometrów ode mnie, to możecie połączyć ze sobą propozycje 3. i 4. Wtedy zrobicie łącznie 40 km, a na trasie zobaczycie najciekawszy rezerwat i cztery zamki.


pod zamkiem w Rabsztynie
Szlak Orlich Gniazd samochodem – trasa
Moje propozycje fragmentów Szlaku Orlich Gniazd na weekend można zrobić też samochodem. Lub jeśli dodacie kilka dni więcej, samochodem jesteście w stanie zjechać cały Szlak Orlich Gniazd.
Na szczęście zamki zwykle są przy głównej drodze albo w jakieś wiosce i przy nich zbudowano całą infrastrukturę turystyczną, z parkingiem oczywiście. Nie ma więc problemu z zostawieniem samochodu tuż przy zamkach.
Jedynie przy rezerwacie Góra Zborów nie ma parkingu, ale samochód można zostawić w Podlesicach. To mała wioska położona jakieś 1,5 km od rezerwatu. Stamtąd do skupiska skał wapiennych dojdziecie w jakieś 20-30 minut.
—–
To już wszystko jeśli chodzi o moje wskazówki dla Was na temat przejścia pieszo Szlaku Orlich Gniazd. Mam nadzieję, że wpis się Wam podobał i przyda się Wam w praktyce! Jeśli jednak macie jakieś pytania, piszcie je w komentarzach, a na pewno odpowiem! 🙂
Podobał Ci się ten wpis? Chcesz, aby blog się rozwijał, a tekstów pojawiało się więcej? To postaw mi wirtualną kawę i dorzuć się do rozwoju tego bloga! Za każde wsparcie serdecznie dziękuję! 🙂


zakończenie szlaku na Starym Rynku w Częstochowie
Co za świetny pomysł i super przygoda! Gratuluję pomysłu i wytrwałości!
Dzięki za komentarz. 🙂
Świetna recenzja i promocja dla tego szlaku! Od dłuższego czasu przymierzałem się go zrobić solo, ale zawsze ,,coś”. Parę dni temu, wróciłem z Bieszczad, przygotowany jeśli chodzi o ekwipunek. Zainspirowałaś mnie tym tekstem i zdecydowałem że, jutro wyjeżdżam z Kielc do Częstochowy i zaczynam swoją pieszą wędrówkę do Krakowa. Dziękuje Ci i pozdrawiam Ciepło!
Tutaj warto się odnieść do Kazimierza Wielkiego i jego odniesienia do tego tematu. Król ten zasłynął nie tylko z rozwoju Polski i jego infrastruktury oraz gospodarki. Także zasłynął bardzo silnie (choć nie na lekcjach w szkole) z swojej rozwiązłości. Facet ten będący królem Polski miał bardzo bujne życie https://totemat.pl/krol-polski-kazimierz-wielki-bigamista/ ba, nawet można powiedzieć że był to hulaka dużego kalibru. Bardzo proszę, jeśli coś się nie zgadza w tym tekście o informację, to chętnie poprawię wpis.
Dzięki za informację, słyszałam o tym, ale takie wstawki zawsze są ciekawe 🙂
Najpiękniejsze wędrówki późnym latem.
Świetny tekst.Dużo pozytywnej energii i pozytywnie zakręcona podróżniczka😄 Mam ostatnio szczęście na same Hanie😅 ☺️ Ja osobiście ,bardzo lubię zamek Olsztyn.Ogrodzieniec jest na mojej liście.Nie przeszłam jeszcze szlakiem Orlich Gniazd,jeszcze😄ale na prawdę ,Polska ma wiele do zaoferowania.Ja nigdy nie byłam jakimś historykiem.ale historia sama zapukała do moich drzwi ,przez to ,że lubię podróżować,poznawać – a to zmienia nasz punkt widzenia i myślenia.Dojrzałam do “odkrywania” historii 😉.Pozdrawiam😊Kawa na dzień dobry ☕️
Dobry pomysł na aktywny wypoczynek i dla osób które lubią zamki, twierdze etc. Sam się wybieram w przyszłym roku na szlak Orlich Gniazd. Myślę, że coś mi się przyda z tego co napisałaś. Choć mam też zamiar zobaczyć (jak się da) wszystkie warownie i zamki w okolicy co będą do zobaczenia/zwiedzenia.
Dzięki za komentarz! Życzę miłej wędrówki SzOG i samych fajnych wrażeń! 🙂
Hanno świetne zdjęcia! Ja polecam zwiedzać rejony Jury rowerem – świetny pomysł na spędzenie weekendu!
Bardzo dziękuję za komentarz i polecenie! 🙂
Droga Hanno!
Na wstępie: i to tylko moja opinia.. Szlak Orlich Gniazd nie jest jak piszesz jednym z najpiękniejszych i najbardziej interesujących szlaków w Polsce. Aczkolwiek mimo w dużej części asfaltowego i płaskiego charakteru zdecydowanie wart jest przejścia. Recenzja super – widać, że miałaś fun 🙂 pozdrawiam!
Drogi Arku! Na wstępie: masz rację, to tylko Twoja opinia! A opinia jest jak dupa – każdy ma własną 😀 Faktycznie miałam fun i chętnie przeszłabym ten szlak ponownie, ale na razie mam inne w planach 🙂 pozdrawiam serdecznie!
Szlakiem planowałam wybrać się już od wielu lat. Tak się jednak zdarzyło, że nie znaleźliśmy chwili, aby zaplanować taką wycieczke. W międzyczasie pojawiło sie małe dziecko, tak więc postanowiliśmy odłożyć nasze plany na przyszłość. Czekam, aż córka trochę podrośnie i będziemy mogli wybrać się z nią wspólnie na taka wycieczkę 🙂
Zastanawiam się czy jest jakaś łatwiejsza trasa dla rodzin z dziećmi?
Łatwiejsza trasa na Orlich Gniazdach? Czy ogólnie w Polsce? Jeśli na Orlich to nie ma, idzie się czerwonym szlakiem, ale w Polsce ogólnie jest mnóstwo szlaków pieszych na nizinach 🙂
Co za świetny pomysł i super przygoda! Gratuluję pomysłu i wytrwałości!
Dzięki! 🙂
Ja na razie odhaczyłam na liście Rabsztyn, Ojców i Ogrodzieniec 🙂 Wspaniały pomysł na aktywny wypoczynek.
Przepiękne fotografie! Aż mi głupio że swoje wakacje spędzam w mało produktywny sposób, tylko leżę i czytam książki :v
Dzięki! 🙂 Możemy sobie przybić piątkę, bo mi jest głupio, że prawie nie czytam, bo ciągle jeżdżę 😀
Z zapartym tchem przeczytałam to wszystko, co napisałaś. Czy to znaczy, że sama, samiutka to pokonałaś??? Zbieram się do tej trasy już drugi rok, i ciągle brakuje mi odwagi, bo sama baba na szlaku, to mnie trochę przeraża, ale nie znalazłam jeszcze nikogo, kto zechciałby mi towarzyszyć (tempo, czas i odpoczynek). Ale jeśli mogłaś to zrobić, to mi też się uda???
Na pewno Ci się uda – ograniczenia są tylko w głowie! 🙂 Tak jest, sama chodzę na długodystansowe szlaki piesze. Szkoda czasu na czekanie na kogoś innego. Gorąco polecam takie podejście! 🙂
Jutro będę podejmował podobne wyzwanie. Tylko że z Częstochowy do Krakowa.