I stało się, właśnie skończyłam 29 lat. Ostatnie urodziny z dwójką z przodu. Z tej okazji zebrałam dla Was kilka przemyśleń, które zebrało się w mojej głowie ostatnio.
Są to moje osobiste przemyślenia. Dotyczą głównie podróży, ale są też trochę światopoglądowe. Nie każdy musi się z nimi zgadzać. Na szczęście wszyscy jesteśmy różni i mamy prawo do własnych opinii oraz do kształtowania własnego stylu życia.
A przy okazji – wpis uzupełniam kilkoma moimi ulubionymi zdjęciami z ostatnich miesięcy podróży. 😉
Wolność jest dla mnie najważniejsza.
Oczywiście całkowita wolność nie istnieje. Chodzi mi o wolność wyboru, gdzie chcę akurat być. Czy to będzie Azja Południowo-Wschodnia, Ameryka Środkowa czy Europa – nie chcę być przywiązana do jednego miejsca i jedynie pytać szefa o urlop. Chcę mieć wolność wyboru, czy gdzieś spędzę tydzień czy trzy miesiące. Jeśli jestem uwiązana – zaczynam rzucać krzesłami.
Życie jest za krótkie, żeby spędzać je z niewłaściwymi ludźmi.
Uciekam od tych, którzy są wiecznie niezadowoleni – szukam tych, którzy w najbardziej trywialnej rzeczy znajdą powód do radości. Nie chcę spędzać czasu z wampirami energetycznymi. Wolę ludzi, którzy wywołują uśmiech na mojej twarzy i sprawiają, że mogę góry przenosić.
Podróżowanie jest jak seks.
Inaczej smakuje, kiedy masz 20, 40 i 60 lat. Twój sposób podróżowania się zmienia, dlatego podróżuj teraz, nie ważne ile masz lat. Poza tym nie wiesz, czy za kilkadziesiąt lat ciągle jeszcze będziesz mógł to robić. Nie czekaj. 😉
Nie żałuj czasu, który minął.
Kiedyś, gdy spotykałam podróżujących 19-22-latków żałowałam, że ja nie podróżowałam w tym wieku i tyle czasu straciłam. Ale uświadomiłam sobie do czego doszłam w tym czasie i – jak w powyższym punkcie – teraz podróżuję inaczej. Dlatego już nie żałuję. Mało tego, uważam, że teraz przeżywam najlepszy okres swojego życia!
Podróżowanie powoli to inne wrażenia.
Kiedy spędzasz w jednym miejscu kilka tygodni masz czas lepiej poznać okolicę oraz zacieśnić więzy z ludźmi, którzy też tam przebywają. Podróżowanie powoli jest inne. Jest głębsze.
Podróże łamią serce.
Jeśli rozstanie z poznanymi w podróży ludźmi boli, doceń to. Bo jeśli boli, to znaczy, że to było ważne.
Im więcej podróżuję, tym ciężej mnie zadowolić.
Nie zrozumcie mnie źle, ale ile można oglądać buddyjskich świątyń czy ruin zamków? Stałam się bardziej wybredna, ale też jeśli coś mnie naprawdę zachwyca to czuję to w każdej komórce swojego ciała i to doświadczenie jest potężniejsze.
Praca w podróży to nie jest bajka.
Nie ma plaży z palmami. Jest ból pleców od garbienia się nad laptopem (i argument do wybrania się na kolejny masaż) i frustracja, kiedy nie ma wifi. To nie jest tak, że pracujesz 4 godziny dziennie i popijasz drinki, a po południu zwiedzasz. Albo zwiedzasz, albo pracujesz. Zwykle pracujesz.
Sam kreujesz swoją rzeczywistość.
Jeśli nie lubisz swojej pracy bądź swojego wyglądu, pozwól że zapytam – co dzisiaj zrobiłeś, żeby to zmienić? A wczoraj? Żeby coś się zmieniło, trzeba najpierw samemu coś zmienić. Przestań siedzieć i narzekać, bierz się do roboty.
Wiek to stan umysłu.
Nie ważne ile masz lat – ważne na ile się czujesz. Jeśli jesteś szczęśliwy, zawsze będziesz młody!
Nie mówię, że będzie łatwo, ale na pewno będzie warto.
To, że urodziłeś się w jednym miejscu nie znaczy, że masz tam spędzić całe życie.
Szczęścia nie znajdujesz. Szczęście tworzysz.
Życie zaczyna się tam, gdzie kończy się strach.
Bądź inspirujący dla innych.
Bądź autentyczny, zachęcaj do działania, ciesz się z sukcesów innych ludzi. Nie mów, jeśli nie możesz powiedzieć czegoś miłego. Nie krytykuj, jeśli nie jest to konstruktywna krytyka.
Myśl pozytywnie.
Kiedy myślisz pozytywnie, dzieją się wspaniałe rzeczy. Wszechświat podsuwa Ci niesamowite okazje. Wierz w niemożliwe. Z całego serca.
Kobieto, nie uzależniaj swojego szczęścia od faceta.
Naucz się czerpać radość z życia, kiedy on nie ma czasu lub ochoty robić tego samego. Naucz się cieszyć wschodem słońca w samotności, kiedy on woli spać do południa. Nie dąsaj się, kiedy on chce pójść gdzieś sam lub z kolegami. Żyj swoim życiem i pozwól jemu żyć swoim życiem. Nie ma nic gorszego niż kobieta-bluszcz.
Polska jest piękna.
Zawsze to wiedziałam, ale dopiero daleka podróż pozwoliła mi uświadomić, co najbardziej w niej kocham: zapach wiosny, letnią burzę, czerwone liście na drzewach w październiku, pola pokryte śniegiem w zimie, racuchy mojej Babci i pierogi ruskie mojej drugiej Babci 🙂 Zdecydowanie uwielbiam Polskę.
Im jesteś dalej, tym jesteś bliżej.
Jak na ironię, odległość zbliża ludzi. Rozmowa z bliskimi przez Skype’a jest na wagę złota, bo różnica czasu i codzienne obowiązku dają w kość. Kolejną rozmowę od razu zapisujemy w kalendarzu, żeby nie wypadło z głowy. Brakuje mi krótkich codziennych rozmów przy śniadaniu lub pod koniec dnia. Dopiero z daleka docenia się naprawdę jak ważni są bliscy.
Słuchaj głosu swojego serca.
Nie daj sobie wmówić, że Twój styl życia jest gorszy, bo jest inny i powinien wyglądać normalnie. Kto w ogóle ustala jak wygląda normalnie?
###
Czego życzę sobie z okazji 29. urodzin? Żebym wytrwale kreowała swój podróżniczy styl życia i żeby nie zabrakło w nim zajebistych okazji. Jest dobrze!!! 🙂
(trochę spóźnione, ale szczere) Wszystkiego Najlepszego Haniu!
Bardzo sympatyczny wpis 🙂
Ja, nieco podobnie, obchodziłam swoje 30. urodziny w Tokio, także wyleciałam z Europy jako 20-latka, a wróciłam jako 30-stka 😉
Bardzo dziękuję Iba! Może u mnie będzie podobnie z tą 30-tką 😉
Jak bardzo potrzebowałam tego tekstu! Też niedawno miałam urodziny, a przy tym rozkminy, których chyba nie da się ominąć. Dużo dałaś mi do myślenia – bo niestety pojawiły się myśli „szkoda że nie podróżowałam jak miałam lat 18, teraz czas się brać za poważne życie”. Tylko że masz świętą rację, że nigdy nie jest za późno i tak na prawdę to od nas zależy jak to „poważne życie” będzie wyglądać. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszzego!
Wszystkiego najlepszego!!! Wielkie dzięki za masę pozytywnej energii oby tak dalej. Dużo szczęścia w życiu i w podróży…powodzenia
Dziękuję! 🙂
Super bylo przeczytac Twoj wpis. Widac jaka droge przebylas do tej pory. Bardzo motywujesz 🙂 Dzieki za ten wpis! Wszystkiego najlepszego!
Dziękuję!!! 🙂
cudowne przemyślenia! ♥ podpisuję się pod wszystkimi! i życzę kolejnych cudownych lat w podróży!
dziękuję! 🙂
„ale ile można oglądać buddyjskich świątyń czy ruin zamków? Stałam się bardziej wybredna”
Przechodziłam przez to, pewnie każdy przechodzi 🙂
A potem zaczęłam cenić drobne różnice w tej powtarzalności, świadomość, że wiem o o co chodzi, etc.
Teraz mnie wkurzają zblazowani i znudzeni 'wszystkim’ backpakerzy 😀
Ha, ja tak mam z drewnianymi kościołami i cerkwiami. jest ich mnóstwo, są podobne, po pięciu w jednym dniu już się w głowie kręci. Ale kocham ich detale, kocham każdą z osobna. Teraz patrzę na nie przez pryzmat wiedzy i bardzo mnie to cieszy 🙂
Hmm akurat drewniane kościoły i cerkwie uwielbiam i nigdy nie mam ich dość 😀
o rajciu Hanka, mamy zsynchronizowane mózgi!
własciwie z kazdym punktem sie zgadzam. :O
my w ogóle jesteśmy zsynchronizowane! muah :*