Czy zwiedzanie Warszawy w 48 godzin jest możliwe? Cóż, na pewno nie całej, bo Warszawa – podobnie jak inne stolice Europy – ma naprawdę sporo do zaoferowania! Jeśli jednak to Wasza pierwsza wizyta w stolicy, to 2 dni na zwiedzanie zdecydowanie wystarczą. Mam też nadzieję, że rozpalą Wasz apetyt na Warszawę i zachęcą do powrotu do grodu Syrenki.
Poniższe pomysły na zwiedzanie Warszawy to efekt moich prywatnych spacerów po stolicy. Spędziłam tu w sumie tydzień i spokojnie mogłabym jeszcze jeden! Zwiedzanie sprawiało mi ogromną frajdę. Zakochałam się w naszej stolicy i tę pasję chciałabym przekazać innym.
Na pierwszy dzień w Warszawie proponuję Stare i Nowe Miasto i okolice. Jest to propozycja nieco utarta i bardzo podstawowa, ale myślę, że bez niej nie ma co zaczynać zwiedzania. Na drugi dzień natomiast mam dla Was kilka propozycji do wyboru. Zależy, co konkretnie Was interesuje!
Nie będę tu przepisywać książkowych przewodników na zwiedzanie miasta. Takich zostało już wydane mnóstwo! Na blogu podaję Wam gotowe pomysły na zwiedzanie Warszawy w pigułce. 🙂
Spis treści
- Warszawa – gdzie spać? Noclegi
- Zwiedzanie Warszawy – dzień 1 – Starówka
- Krakowskie Przedmieście
- Plac Zamkowy
- Zwiedzanie Warszawy – Stare Miasto
- Bulwary i Barbakan
- Zwiedzanie Warszawy – Nowe Miasto
- Plac Krasińskich
- Podwale i Pomnik Małego Powstańca
- Ulice Miodowa i Senatorska
- Plac Teatralny
- Grób Nieznanego Żołnierza
- Zwiedzanie Warszawy w 48 godzin – dzień 2.
Warszawa – gdzie spać? Noclegi
W Warszawie jest mnóstwo noclegów do wyboru. Poniżej proponuję Wam kilka miejsc, które według mnie mają atrakcyjną cenę i standard. Lokalizacja też jest ważna, żebyście nie tracili czasu na dojazdy, a mogli też wybrać się na bezpieczne zwiedzanie Warszawy wieczorem lub w nocy! I zawsze patrzę na ocenę. Na moim blogu nie polecam miejsc, które mają wysokie noty, a mało opinii.
Hostel Chillout (ocena na booking.com: 9.0) – świetny wybór dla osób podróżujących solo. Gdy przy wyborze noclegu kierujecie się ceną i chcecie poznać innych ludzi, to polecam Wam ten hostel. Usytuowany jest niedaleko Placu Konstytucji, 5 minut spacerem do Pałacu Kultury, trochę dalej do Starego Miasta, ale miejsce jest dobrze skomunikowane. Ceny za noc w pokojach wieloosobowych zaczynają się od 30 zł. Kliknij tutaj, żeby sprawdzić dostępność i dokonać rezewacji.
Charme de Varsovie (ocena na booking.com: 8,1) – pokoje w apartamencie usytuowanym tuż przy ulicy Nowy Świat. Za rogiem macie Muzeum Narodowe, kilka minut spacerem do Pałacu Kultury, Starówki i nadwiślańskich bulwarów. Ceny za pokój dwuosobowy od 100 zł. Szczegóły, dostępność i możliwość rezerwacji pod tym linkiem.
Cozy Room in the Old Town (ocena na booking.com: 9,1) – pokoje w apartamencie na Starym Mieście. Dwa kroki do Placu Zamkowego, a do Muzeum Żydów Polskich POLIN zaledwie 1,5 km. Cena za pokój 2-osobowy od 100 zł, a czwórka od 130 zł. Tutaj sprawdzicie dostępność i dokonacie rezerwacji.
Zwiedzanie Warszawy – dzień 1 – Starówka
Cała trasa zwiedzania pierwszego dnia liczy ok. 8 km i obejmuje najważniejsze zabytki: Krakowskie Przedmieście, Stare i Nowe Miasto, a także ich okolice – Pałac Krasińskich i Pomnik Powstańców Warszawskich, Plac Teatralny oraz Plac Piłsudskiego z Grobem Nieznanego Żołnierza. Wszystko to tworzy tzw. Starówkę. Trasę spaceru zobaczycie na mapce poniżej.
Na spokojne przejście tej trasy przeznaczcie sobie cały dzień. Dodatkowo, podaję też gdzie można zjeść tanio i smacznie, żebyście nie padli z głodu!
Krakowskie Przedmieście
Nasz spacer zaczniemy od pomnika Mikołaja Kopernika. Możecie również zacząć od Ronda de Gaulle’a (tego z palmą) i przejść przez cały Nowy Świat. Jest to ładna ulica, ale pełna drogich lokali i dość… bananowa. 😉 Zabudowana jest ciasno kamienicami, a nie – tak jak Krakowskie Przedmieście – większymi pałacami.
Krakowskie Przedmieście to reprezentacyjna ulica, która biegła od Bramy Krakowskiej przy Zamku Królewskim na Starym Mieście na południe. W stronę Krakowa, stąd nazwa ulicy. Drewniane przedmieścia za bramą zaczęły powstawać już w XIV wieku. Składały się na nie głównie domy rzemieślnicze i kupieckie. Z czasem wzdłuż drogi rodziny szlacheckie zaczęły wznosić swoje pałace, a sama droga była używana w celu triumfalnych wjazdów do miasta. Przez wieki Krakowskie Przedmieście nabrało prestiżu.
Powstał też tzw. Trakt Królewski, który ciągnął się od Zamku aż do Wilanowa. Tworzyły go ulice Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat, Aleje Ujazdowskie, Belwerderska i Jana III Sobieskiego.
Idąc Krakowskim Przedmieściem od pomnika Kopernika po prawej zobaczycie bramę Uniwersytetu Warszawskiego, a za nią Stary BUW (dawny gmach biblioteki UW). Z lewej strony do bramy przylega Pałac Czetwertyńskich-Uruskich. Przed rokiem 1850 w tym miejscu znajdował się pałac Poniatowskich. To tutaj Stanisław August dowiedział się, że został wybrany na króla polski. W XIX wieku poprzedni pałac kupił Seweryn Uruski i kazał go rozebrać, by w tym miejscu postawić własną okazałą rezydencję.
Przy Przedmieściu wznosi się Hotel Bristol. (Po drodze do hotelu zwróćcie uwagę na ławki – jedna z nich to tzw. Ławeczka Chopina! W czasie spaceru po Warszawie zobaczycie ich więcej.) Wzniesiony na przełomie wieku XIX i XX, hotel ten w latach 30. ubiegłego stulecia był w czołówce najlepszych polskich hoteli. Do dziś zresztą jest jednym z najbardziej luksusowych. Hotel wybudowano przy użyciu najnowocześniejszej techniki. Znajdowała się w nim m.in. kryształowa winda dla gości. Przez lata gościli tutaj m.in. Maria Skłodowska-Curie, Eugeniusz Bodo, Jan Kiepura, Margaret Thatcher, Mick Jagger i Naomi Campbell.
Z drugiej strony do hotelu przylega Pałac Prezydencki, największy pałac w Warszawie, a naprzeciwko Pałac Potockich. Dalej, za Pałacem Prezydenckim jest pomnik Adama Mickiewicza na wysokim cokole.
Idąc dalej prosto dochodzimy do Placu Zamkowego. Zachęcam do wejścia na wieżę widokową przy kościele akademickim św. Anny, bo jest stąd bardzo ładny widok na Stare Miasto i panoramę Warszawy. (Uważam, że nawet lepszy niż z Pałacu Kultury.)
Plac Zamkowy
Na Placu Zamkowym charakterystyczne są oczywiście Zamek Królewski i Kolumna Zygmunta.
Kolumna Zygmunta wzniesiona została w 1644 roku na polecenie Władysława IV Wazy, syna Zygmunta III Wazy. Warto wiedzieć, że był to pierwszy w Europie pomnik przedstawiający osobę świecką, a nie świętego. Kolumna upadła dokładnie 300 lat później, w 1944 roku, podczas Powstania Warszawskiego. Trzon kolumny został zniszczony (jest wyeksponowany przy Zamku, od strony trasy W-Z), ale 3-metrowy posąg Zygmunta upadł z ponad 20 metrów niemal bez szwanku!
Zamek Królewski swoje początki ma już w XIII wieku. Przez wieki się rozrastał i rozbudowywał. W czasie wojny został niemal doszczętnie zniszczony, a odbudowano go w latach 70. i 80., choć nie do końca tak, jak wyglądał przed wojną. Dodano narożne wieżyczki na dachu, a także zmieniono kolor elewacji. Oryginalnie była ona beżowa, a na aktualny kolor zagłosowało miasto w plebiscycie.
O 11:15 z wieży zegarowej Zamku rozgrywa się hejnał. Godzina nie jest przypadkowa – o tej porze dokładnie stanęły zegary, kiedy we wrześniu 1939 roku zamek został zbombardowany. Hejnał to połączenie Warszawianki i Marszu Mokotowa.
Od zamku proponuję wejść w ulicę Świętojańską, która prowadzi do bazyliki archikatedralnej pw. Męczeństwa św. Jana Chrziciela, a dalej na Rynek Starego Miasta. Zanim tam jednak dojdziecie, mam dla Was kilka ciekawostek.
Zwiedzanie Warszawy – Stare Miasto
W obrębie Starego Miasta jest kilka kamienic i miejsc, które warto poznać.
Przy ul. Świętojańskiej znajduje się Bazylika Archikatedralna. Warto zajrzeć do środka i odnaleźć wyjątkowy krucyfiks z naturalnymi, ludzkimi włosami! Według legendy włosy odrastały i mogła przycinać je tylko dziewica. A gdy przycięła je nie-dziewica, przestały rosnąć. Nie wiem kto wymyśla te legendy. 😀
Warto też ulicą Dziekanią obejść bazylikę na tył (zwróćcie uwagę na wmurowaną w ścianę gąsienicę z niemieckiego pancernego wozu!) na ulicę Kanonię (kanonia to dom, w którym mieszkają kanonicy). Tutaj, w samym rogu za dzwonem zobaczycie najwęższą kamienicę w Warszawie.
Stąd udajmy się na Rynek Starego Miasta. Kiedyś stał tu na środku ratusz miejski, ale został rozebrany w XIX wieku. Był już za mały dla Warszawy, która po zmianach w prawie miejskim w 1791 r. bardzo się rozrosła. Do tego czasu rynek – jak każdy główny rynek miejski – służył nie tylko w celach handlowych, ale też był siedzibą władz i miejscem, gdzie wymierzano kary (znajdowały się tu pręgierz i kuna, czyli takie specjalne obręcze na szyję lub kajdany przytwierdzone do kamienicy).
Co ciekawe, po rozebraniu ratusza, Stare Miasto straciło na znaczeniu i stało się dzielnicą ubóstwa i prostytucji.
Dziś na Rynku zobaczycie pomnik Syreny. To bohaterka jednej z warszawskich legend, która podobno założyła gród albo go broniła, zależy od wersji. Inne legendy z Warszawy, mniej lub bardziej znane, to te o Bazyliszku, Złotej Kaczce i Kamiennym Niedźwiedziu.
Jest też legenda o Warsie i Sawie, od których pochodzi nazwa miasta Warszawa. Teraz czas na prawdę. 😀 Otóż nazwa miasta pochodzi od Warcisława z rodu Rawów, właściciela tych ziem w średniowieczu. Warcisław na Mazowszu zdrobniale nazywany był Warszem, a jego ziemie w dokumentach zapisywano jako to Warseuiensis, Varschewia, Warszewa, Warszowa, czyli po prostu należące do Warsza. Nazwa upowszechniła się na przełomie XVI i XVII wieku jako Warszawa.
Bardzo mi przykro, że zepsułam Wam frajdę z legendy, ale uwierzcie mi – właśnie dołączyliście do grona nielicznych, którzy znają prawdę. 😉
Ulicą Krzywe Koło można dojść do zrekonstruowanych częściowo murów miejskich na taras widokowy. Zobaczycie tutaj pomnik Warsa i Sawy.
Bulwary i Barbakan
Z tarasu widokowego proponuje zejść i ulicą Boleść dojść do Bulwaru Jana Karskiego. (Ten punkt jednak możecie pominąć, jeśli macie później w planach pobyt nad Wisłą.) Do bulwarów dojdziecie przejściem podziemnym pod ulicą Wybrzeże Gdańskie. Uwaga na ścieżkę rowerową za przejściem, przy wyjściu na bulwary!
Z bulwarów pięknie widać nasze wspaniałe nadwiślańskie dzikie brzegi. Czy wiecie, że jesteśmy jedyną stolicą w Europie, która ma dzikie plaże? Tak! Powinniśmy być z tego dumni, to coś oryginalnego. 🙂 Prawa strona Wisły jest po prostu lasem z plażami i ścieżką rowerą. I robi tak ogromne wrażenie, że przyjechał tu z Wrocławia nawet Krasnal Podróżnik. Ciekawe czy go znajdziecie. 😉
Wracamy przy tarasie widokowym do Barbakanu. Możecie też iść prosto ulicą Mostową, ale proponuję Wam trochę zieleni. 🙂
Barbakan powstał tu oryginalnie już w wieku XVI. Jednak tylko raz został użyty w celach obronnych. Dokładnie było to za Potopu Szwedzkiego, a używali go… Szwedzi! Okupowali oni Warszawę i z Barbakanu bronili się przed Polakami. I wiecie co? Barbakan tak dobrze pełnił swoją funkcję, że nie udało nam się go zdobyć…
Barbakan został częściowo rozebrany w XVIII wieku, a w XIX wieku wybudowano na nim kamienice. Potem częściowo zrekonstruowano Barbakan w miejscu jednego z domów. Dzisiejszy kształt zyskał dopiero po II wojnie światowej, kiedy zdecydowano się nie odbudowywać kamienic, a zrekonstruować część murów miejskich.
Zwiedzanie Warszawy – Nowe Miasto
Idąc od Barbakanu na wprost ulicą Nowomiejską, która przechodzi przez ul. Freta. Dojdziemy tędy do Rynku Nowego Miasta, a po drodze miniemy dom Marii Skłodowskiej-Curie.
Pod adresem Freta 17 (skrzyżowanie z ul. Świętojerską) znajduje się bar mleczny Mleczarnia, gdzie proponuję zrobić sobie przerwę na obiad. Następnie ulica Freta doprowadzi was do Rynku Nowego Miasta.
I znowu kilka ciekawostek. Po pierwsze, Stare i Nowe Miasto tworzą tzw. Starówkę. O ile mi wiadomo, jest to jedyna Starówka w Polsce. (Poprawcie mnie, jeśli się mylę!) Inne miasta zwykle mają Rynek Główny lub Stary Rynek.
Kolejne fakty będą o nazwach. Nazwa ulicy Freta pochodzi nie od jakiegoś pana o nazwisku Fret, ale od łacińskiego słowa frethus bądź fretha oznacząjącego przedmieścia za bramą miejską.
Natomiast sama nazwa Nowe Miasto pochodzi od biednej, drewnianej osady, która wyodrębniła się w tym miejscu już w XIV wieku. Było to oddzielne siedlisko poza murami Warszawy. Dla odróżnienia tamtą Warszawę nazywano Starą, a nowe osiedle – Nową Warszawą. Posiadało ono własny herb (panna z jednorożcem widoczna na studni na Rynku Nowego Miasta), ratusz oraz wójta. Przyłączenie Nowej Warszawy do Starej Warszawy nastąpiło dopiero w 1791 roku.
Z Rynku Nowego Miasta proponuję wejść w zalesioną uliczkę przy białym klasztorze Benedyktynek-Sakramentek. Tuż za klasztorem rozglądajcie się uważnie, bo na ścianie jednej z kamienic zobaczycie zegar słoneczny. Następnie proponuję pójść w lewo ul. Kościelną, ponownie do ulicy Freta. Na rogu ulicy Freta i Franciszkańskiej zwróćcie uwagę na Pomnik Granic Getta. Pomnik upamiętania najbardziej wysunięty na wschód fragment muru getta. Więcej o pomniku powiem za chwilę.
Następnie ulicą Freta wróćcie do skrzyżowania z ulicą Świętojerską.
Plac Krasińskich
Idąc ulicą Świętojerską dojdziemy do Pomnika Granic Getta w Warszawie (skrzyżowanie z ulicą Nowiniarską). W 21 miejscach w Warszawie ustawiono pomniki, które upamiętniają żydowskie getto. Miejsce, którędy biegł mur zostało zaznaczone płytami w ziemi. Pomnik na Świętojerskiej upamiętnia karuzelę na Placu Krasińskich, którą ustawili Niemcy, aby odwrócić uwagę przechodniów od strzałów podających za ogrodzeniem, gdy wybuchło Powstanie w getcie.
Skręcając za Pomnikiem Granic Getta w lewo pod zielonym gmachem Sądu Najwyższego, ujrzymy Pałac Krasińskich. Wzniesiony w XVII wieku w stylu barokowym, w XIX wieku był uważany za najładniejszy pałac Warszawy. Dziś mieści się tu oddział Biblioteki Narodowej ze zbiorem spacjalnym – rękopisami i starymi drukami, np. średniowiecznymi manuskryptami.
Za gmachem sądu natomiast zobaczymy Pomnik Powstania Warszawskiego. Podzielony jest na dwie części. Jedna przedstawia Powstańców wybiegających z ruin budynku (tzw. „Zryw”). Druga – ewakuację Starówki kanałami (tzw. „Epilog”). Na tyłach części „Zryw” znajdują się imitacje plakatów podziemia z czasów II wojny światowej. Natomiast na gmachu Sądu Najwyższego umieszczono nazwy wszystkich jednostek bojowych walczących w powstaniu warszawskim.
Na placu z pomnikiem poszukajcie kolejnej Ławeczki Chopina. Nie będę wam o nich pisać, niech to będzie taka niespodzianka na waszej trasie zwiedzania Warszawy.
Ulicą Długą przed pomnikiem idziemy w lewo i skręcamy od razu w prawo, w ul. Jana Kilińskiego. Doprowadzi ona do Podwala, czyli ulicy przy murach miejskich.
Podwale i Pomnik Małego Powstańca
Wychodząc z ul. Kilińskiego zobaczymy Pomnik Małego Powstańca. Upamiętnia on dzieci biorące udział w powstaniu warszawskim, ale jest to pomnik nieco propagandowy. Najmłodsze dzieci biorące udział w powstaniu (łącznicy i sanitariuszki) miały ok. 8-9 lat. Natomiast najmłodszy uczestnik walk powstańczych, Witold Modelski, miał niecałe 12 lat. Natomiast dziecko z pomnika na oko ma 5 lat. Autor rzeźby zresztą sam nie był później z niej zadowolony, twierdził, że zrobił knota.
Dawne mury miejskie mierzyły 1200 metrów długości. Składały się z dwóch linii (murów wewnętrznych i zewnętrznych, z fosą pomiędzy) oraz bram, wież i baszt, których w sumie było 11. Mury powstały w XIII i XIV wieku, a druga linia w wieku XV, choć ludność już osiedlała się poza Starą Warszawą (na dzisiejszej ulicy Podwale – kiedyś ul. Zawalna), która okazała się za ciasna. Pas zieleni, widoczny dzisiaj przy murach, w przeszłości był zabudowany kamienicami, które rozebrano w latach 30. XX wieku.
Z ulicy Podwale skręcamy w ulicę Kapitulną i dochodzimy nią do ulicy Miodowej.
Ulice Miodowa i Senatorska
Przebieg ulicy Miodowej został wytyczony już w XV wieku. Jej nazwa natomiast wzięła się od miodowników, czyli piekarzy z Torunia, którzy chętnie się tu osiedlali w tamtych czasach. Piekarzy nazywano wtedy miodownikami, gdyż miód był jednym ze składników wypieków – chociażby pierników.
Wzdłuż ulicy Miodowej jest kilka ciekawych budynków. Wychodząc z ul. Kapitulnej zobaczycie po prawej stronie klasycystyczną półkolistą bramę prowadzącą do Pałacu Pałaca z XVII wieku. W budynku naprzeciwko, pod numerem Miodowa 14, produkcję swojej czekolady rozpoczął Karol Wedel.
My jednak idziemy w lewo. Do oficyn Pałacu Paca przylega barokowy kościół Przemienienia Pańskiego (dawniej Kapucynów). Złożone są w nim serce Jana III Sobieskiego (fundatora kościoła) oraz wnętrzności (TAK…) Augusta II Mocnego, który był ogólnie hulaką i dorobił się stopy cukrzycowej. Zmarł po amputacji kończyny, prawdopodobnie w wyniku gangreny.
Naprzeciwko kościoła zobaczymu kilka reprezentacyjnych pałaców (numery kolejno 10, 8 i 6): Młodziejowskich, Szaniawskich i Branickich. Ten ostatni należał do najbogatszych rezydencji magnackich w stolicy, a od strony Podwala sąsiaduje z Zamkiem Królewskim.
Przechodząc nad trasą W-Z, spójrzcie w prawo. Zobaczycie wznoszący się na wysokim cokole Pomnik Bohaterów Warszawy – Warszawską Nike (Nike to grecka bogini zwycięstwa). Początkowo (od 1964 r.) stał on na Placu Teatralnym, ale od 1997 przeniesiono go w obecne miejsce. Rzeźba waży 10 ton i ma wysokość 7 oraz długość 6 metrów. Na cokole widnieje napis: Bohaterom Warszawy 1939−1945. Ciekawe, że w mieczu, który waży 1000 kilogramów, umieszczono specjalne struny. Dzięki nim przy silnym wietrze miecz odchyla się o ok. 15 cm, co chroni go przed złamaniem. W czasie transportu pomnika na Plac Teatralny, miecz zahaczył o trakcję linii tramwajowej i… pomnik dostał mandat. 😀
Schodząc z wiaduktu nad trasą W-Z, tuż za wiatą przystanku autobusowego zobaczycie kolejną Ławeczkę Chopina.
Na skrzyżowaniu za Pałacem Biskupów Krakowskich (ul. Miodowa 5), skręcamy w prawo w ulicę Senatorską. (Zanim wejdziecie w głąb ulicy to na skrzyżowaniu, tuż przy ulicy Koziej ustawiona jest kolejna Ławeczka Chopina.) Ulica Senatorska kiedyś była ulicą Bykową – od pastwisk przez, które przebiegała. Jednak z czasem nabrała prestiżu i zmieniono jej nazwę ze względu na status właścicieli pałaców, które przy niej budowano.
Ulica Senatorską dojdziemy do Placu Teatralnego. Po drodze warto zwrócić uwagę na klasycystyczny Pałac Prymasowski, w którym obecnie mieści się luksusowy Hotel Belotto. Nasza trasa zwiedzania Warszawy powoli dobiega końca.
Plac Teatralny
Na Placu Teatralnym majestatycznie wznosi się Teatr Wielki, duma stolicy. Nie przesadzam w tych słowach, gdyż Teatr Wielki posiada największą na świecie scenę operową. Tak! Mogłaby ona z łatwością pomieścić włoską La Scalę. Teatr Wielki został wybudowany w XIX wieku, a zniszczony w czasie wojny. Zrekonstruowano go w latach 1947-1965 i nieco powiększono, z zachowaniem neoklasycystycznej fasady. Teatr Wielki jest siedzibą Teatru Narodowego (najstarszego teatru w Polsce, założonego przez Stanisława Augusta Poniatowskiego), Opery Narodowej i Polskiego Baletu Narodowego.
Przed Teatrem Wielkim rozciąga się Plac Teatralny. Przed wojną był tu pas zieleni, teraz jedynie brzydki parking, ale liczę, że to się kiedyś zmieni. Jako ciekawostkę podam, że na placu 4 sierpnia 1944 r. poległ Krzysztof Kamil Baczyński, a 1 września jego żona Basia (Krzysztof nie wiedział, że Basia była w ciąży). Ciało Basi wykradli szmalcownicy i zażądali ogromnego okupu. Całe miasto składało się, żeby można było ją pochować. Dziś oboje spoczywają na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Po drugiej stronie Placu Teatralnego wznosi się Pałac Jabłonowskich wybudowany w XVIII wieku. To właśnie ten budynek przejął funkcje ratusza miejskiego, gdy ratusz na Starym Mieście został rozebrany. Pałac Jabłonowskich został zniszczony w czasie wojny, a jego zgliszcza rozebrano i ustawiono w tym miejscu Pomnik Warszawskiej Nike. W 1997 roku pałac został odbudowany.
Grób Nieznanego Żołnierza
Ulica Wierzbowa po prawej stronie Teatru doprowadzi nas do placu Piłsudskiego, gdzie znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza. Grób został odsłonięty w tym miejscu już w 1925 roku, pod kolumnadą Pałacu Saskiego. Szczątki bezimiennego żołnierza sprowadzono z Cmentarza Obrońców Lwowa, który jest częścią Cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie.
Początki Pałacu Saskiego sięgają XVII wieku. Od XVIII wieku był on rozbudowywany. Za Pałacem rozciąga się ogromny Ogród Saski. Pałac został wysadzony w powietrze po upadku powstania warszawskiego. Ocalał jedynie fragment kolumnady z Grobem Nieznanego Żołnierza. Według przekazów, Niemcy z szacunku nie włożyli w tej części dynamitu, mimo nawierconych otworów.
Kilka lat temu powstała inicjatywa i prowadzone są rozmowy mające na celu odbudowę Pałacu Saskiego.
Tu kończymy nasz pierwszy dzień zwiedzania Warszawy. 🙂
Zwiedzanie Warszawy w 48 godzin – dzień 2.
Zwiedzanie Warszawy drugiego dnia proponuję tematycznie dostosować do Waszych zainteresowań. Możecie na przykład:
- Wybrać się na zwiedzanie Warszawy szlakiem architektury socrealistycznej (pod tym linkiem trasa dla Was!). Temat z pozoru wydaje się nudny i niezbyt piękny, ale zachęcam, żeby zobaczyć Warszawę od Pałacu Kultury, przez tzw. Dzielnicę Ministerstw, po Plac Konstytucji. Nawet ten kanciasty socreal da się lubić! Nie zapomnijcie na koniec odwiedzić Muzeum Życia w PRL!
- Odwiedzić warszawską Pragę. Podobno kiedyś było strach tam się zapuszczać, ale dziś ta dzielnica zaprasza swoim oldchoolowym klimatem. Na Pradze jest niepowtarzalna atmosfera (i praskie kapliczki!), której brakuje Śródmieściu!
- Spędzić dzień w Centrum Nauki Kopernik i na jednej z dzikich plaż nad Wisłą, jeśli przyjeżdżacie z dziećmi. Na pewno im się spodoba.
- Odkryć klimat Cmentarza Powązkowskiego oraz Powązek Wojskowych. Wiem, że niby polecam Wam cmentarz, ale są w Europie takie nekropolie, które po prostu powinno się poznać! Warszawskie Powązki są właśnie jedną z nich.
- Wypocząć w Łazienkach Królewskich lub ogrodach w Pałacu Jana III Sobieskiego w Wilanowie. W tym drugim warto też zwiedzić sam pałac. Jest to jedno z moich ulubionych miejsc w Warszawie! Szczerze Wam powiem – łatwo tam spędzić cały dzień, bo Pałac jest po prostu przepiękny.
- Poznać dawną Warszawę żydowską (tzw. Judaica, czyli żydowskie miejsca pamięci). Warszawa przed wojną była jednym z największych ośrodków kultury żydowskiej w Europie i wiele miejsc z tamtego okresu zostało upamiętnionych.
- Zwiedzanie Warszawy byłoby niepełne bez wizyty w Muzeum Powstania Warszawskiego. Zdaję sobie sprawę, że temat powstania został już mocno wyczerpany i zamęczony ciągłym wychwalaniem tego zrywu, jednak trzeba przyznać, że Muzeum naprawdę robi wrażenie.
- Zobaczyć jedno (lub kilka) z wielu warszawskich muzeów. Naprawdę, z roku na rok muzea w Warszawie stają się coraz bardziej nowoczesne i zachęcają do wizyty. Od Muzeum Narodowego, przez Muzeum Geologiczne, aż po Muzeum Domków dla Lalek. Jest co zwiedzać! Tutaj możecie sprawdzić, kiedy wstęp do muzeów jest darmowy!
Jeśli to Wasza pierwsza wizyta w Warszawie, to chyba na początek wystarczy. 🙂 W czasie kolejnych, do których bardzo zachęcam, proponuję wybrać jedną z powyższych propozycji na zwiedzanie Warszawy. Bo wierzę, że wrócicie tu znowu! Warszawa jest naprawdę pięknym miastem i zdecydowanie da się lubić. 🙂
Według mnie Warszawa to najlepsze miejsce do życia w Polsce 🙂 Tu nigdy nie zabraknie miejsc, które warto odwiedzić. Weekend w Warszawie to zdecydowanie za krótko 😉
Nie każdy może przyjechać od razu na całe życie, więc i weekend dobry 😀 Dzięki za komentarz! 🙂
Super artykuł, na pewno sprawdzę te miejsca w których nie byłam 🙂
Bardzo mi miło! Dzięki za komentarz! 🙂
Osobiście zwiedzam Warszawę około 20 lat i ciągle odkrywam ciekawe miejsca, historie i ludzi…
Mieszkam w Warszawie wiele lat a i tak czytając artykuł znalazłem wiele ciekawych miejsc. Dziękuję!
Piękne zdjęcia, lepsze niż w depositphoto 🙂
Ostatnio, jak byłam w Warszawie z przyjacielem z Francji wzięliśmy udział we free walking tour śladami warszawskiego getta. Było mega ciekawie, polecam 🙂 Szkoda tylko, że w międzyczasie rozlało się jak z cebra – ale przynajmniej był pretekst, żeby potem iść na grzańca 😀
O tak, spacer śladami getta ciągle przede mną! 🙂
Warto zapuścić się w stare uliczki Pragi. Tam jeszcze zostało trochę z klimatu dawnej Warszawy. Prawdopodobnie już niezbyt długo.
Hallo
Warszawę widziałam w latach siedemdziesiątych, brzydka, ponura, deszczowa…
Twój opis zachęcił mnie do przylotu po czterdziestu latach, jestem pełna oczekiwania ..
No i super plan na zwiedzanie Warszawy. Kompatybilny z zimą, konkretny, super, dzięki!
Bardzo ciekawy artykuł, pełno pomocnych informacji.
Super wpis 😀 Polecam jeszcze zajrzeć do Oliwy i Papryki na pyszne włoskie jedzonko podczas pobytu w stolicy 🙂
Co do minuty! Jak w serialu 24, tyle, że w Warszawie 😉
Bardzo ciekawy opis Warszawy. Moje ulubione miejsce to rynek Nowego Miasta, który ma wspaniałą historię.
Wybieram się w maju 4-5 na zwiedzanie Warszawy. Czy do zwiedzania miasta dostępni są także przewodnicy w języku polskim ? Jeśli tak to o której ?
Niestety, nie posiadam takich informacji. 🙁
Super przewodnik! Jak dla mnie obowiązkowym punktem jest zawsze Starówka – mam wrażenie, że z każdą wizytą odkrywam ją na nowo 🙂 Jednym z moich ulubionych miejsc w okolicy Starego Miasta jest bar Bubbles – bardzo sympatyczne przytulne miejsce z jedzeniem i szampanami z całego świata. Klimat w środku jest niepowtarzalny a obsługa bardzo miła, aż się nie chce stamtąd wychodzić 😀
Warto jeszcze odwiedzić kilka restauracji, których nie ma w innych miastach i coś nowego 😀 jak ktoś z leszna to też tunel ma.
Ja to nie lubię tak pędzić, ale plan całkiem niezły. Ja bym dorzuciła jeszcze Muzeum Chleba, Modniarstwa i Naparstków oraz Muzeum Wódki- bo nietypowe i fajne wrażenia zostają 🙂
Ja też nie lubię tak pędzić, ale jednak niektórzy nie mają więcej czasu – z myślą o nich stworzyłam tę trasę. Dzięki za polecone muzea! Byłam teraz 19 miesięcy w Azji, więc wiele nowych rzeczy powstało i chętnie je odwiedzę po powrocie! 🙂
A byliście już w Muzeum Wódki? Zupełnie nowe miejsce na turystycznej mapie Warszawy 🙂 Znajduje si ę bliziutko centrum, tuż przy Teatrze Wielkim. Rewelacja! I bardzo nietypowe muzeum 🙂
Zwiedzanie Warszawy w taki czas to nie możliwa sprawa. Aczkolwiek warto spróbować.
Niektórzy przyjeżdżają do Warszawy mając tylko tyle czasu, nie odbierajmy im frajdy już na wstępie. 😉
Naprawdę świetna robota! To niesamowicie praktyczny przewodnik z mnóstwem pomocnych informacji. Można by jeszcze dodać parę słów o tym jak dostać się z jednego punktu do drugiego (pomiędzy dzielnicami) za pomocą komunikacji miejskiej lub metra. A do pełni szczęścia jakieś polecane miejsca na obiad by się przydały. Kończąc, po przeczytaniu wpisu, nic tylko zaplanować weekend w naszej pięknej Stolicy, tym bardziej, że weszliśmy w wyjątkowy dla nas wszystkich rok 2018 i obchodzimy 100 lecie niepodległości – czy może być ku temu lepsza okazja? 😉
Dzięki! W takim razie nie pozostaje mi nic innego, jak wpis po prostu zaktualizować!!! 🙂
Warszawa jedyna w swoim rodzaju. Trzeba poczuć to miasto. A możliwości jakie daje sprawiają że mało kto z niej wyjeżdża… taka prawda.
W Warszawie byłam bardzo dawno temu i utarło się w moim przekonaniu że jest brzydka i nieciekawa. Patrząc na zdj i czytając Twoją relacje zmieniam zdanie i na pewno wybiorę się w któryś weekend odkryć to miasto na nowo 🙂 Pozdrawiam
Czy nadal mozna spotkac przewodnika z pomaranczowa parasolka? W listopadzie?
Niestety, nie mam pojęcia, ale można skontaktować się z tą firmą i dadzą odpowiedź. Pozdrawiam! 🙂
No to w takim razie lecę dalej na zwiedzanie, dzięki za wskazówki :))
Pozdrawiam 🙂
bede zwiedzac dzieki wskazowkom..bede od 8 lutego 2017 …blog super pozdrawiam
Dziękuję bardzo 🙂 najwyżej będę rodzince tłumaczyć 🙂 syn już nie może się doczekać Kopernikus myślę, że mu się spodoba, podobnie jak muzeum powstania mimo młodego wieku interesuje go historia przede wszystkim II wojny 🙂 czeka nas niezwykła przygoda
Witaj Haniu świetny pomysł na weekendowe zwiedzanie stolicy, tak mnie zainspirował twój blog, że zamówiłam lot i z rodzinką 2+2 wybieramy się na podbój Warszawy. Powiedz proszę czy poza panią Przewodnik z pomarańczowym parasolem, można też pod kolumną Zygmunta kogoś kto oprowadzi nas po polsku?? Będziemy 3 dni jeśli masz pomysł na atrakcje dla młodszego pokolenia (2 i 10 lat) to z chęcią skorzystam. 🙂
Pozdrawiam i dziękuję za inspirację 🙂
Hej! Niestety, nie wiem czy są tam przewodnicy w języku polskim, ale jest ich dość sporo, więc trzeba sprawdzić 🙂 jeśli chodzi o atrakcje dla dzieciaków to nie ma ich niestety zbyt wiele, ale oczywiście powinniście odwiedzić Centrum Nauki Kopernik 🙂
Bardzo ciekawy wpis! Fajnie, że wspomniałaś o rozrywce 🙂 Osobiście bardzo polecam escape roomy, jako alternatywną formę spędzania czasu wolnego. Zawsze to coś innego, a w Warszawie dużo jest takich miejsc, które mogą zachwycić, a czas w nich spędzony zostanie w pamięci na dłużej 🙂 Pozdrawiam!
Świetna propozycja na Warszawę w pigułce. Miasto, chociaż rozległe, ma wiele zabytków i ciekawych miejsc skoncentrowanych blisko siebie. Dlatego ja na krótki wypad wybieram powolny spacer po Krakowskim Przedmieściu oraz Starym i Nowym Mieście. Ze swojej strony zapraszam w Beskid Śląski. Jest tu jeszcze wiele do odkrycia. Pozdrawiam!
Dzięki! A Beskid Śląski na pewno odwiedzę! 🙂
Świetny plan – wdrożenie na wiosnę 🙂 Dziękuję!
Polecam się na przyszłość! 🙂 I życzę udanego zwiedzania Warszawy! 🙂
No i teraz koniecznie POLIN – muzeum Żydów Polskich! Już planuję wizytę!
Idealnie, bede w grudniu!
Plan idealny! 🙂 Następnym razem, gdy ktoś nas odwiedzi odpalamy plecakiwalizka.com i ruszamy w miasto! Świetnie zebrałaś wszystko w jedną pigułkę. I niech ktoś teraz odważy się powiedzieć, że w Warszawie jest nudno! No way! 🙂
Dzięki! 🙂 Zamierzam tak zrobić też z innymi polskimi miastami 🙂
No i fajne w Warszawie jest to, że ten plan można sobie dostosować do swoich zainteresowań, bo naprawdę jest sporo do zobaczenia w tym mieście! 🙂
No! I na pohybel tym, co mówią, że Warszawa jest brzydka 😀