Spinalonga to jedna z głównych atrakcji na Krecie!
Kreta, przez wieki okupowana przez Wenecjan i Turków, raczej nie obfituje w typowo greckie zabytki, ale wciąż jest idealnym miejscem dla tych, co chcą i poplażować, i pozwiedzać. Wśród topowych atrakcji jest Spinalonga – forteca, która została przekształcona w jedno z ostatnich w Europie leprozoriów, czyli kolonię trędowatych.
Położona 20 km na północ od Agios Nikolaos (wschodnia część Krety) wysepka Spinalonga kiedyś była częścią półwyspu o tej samej nazwie. Około 1575 roku Wenecjanie, panoszący się na Krecie już od XIII wieku, wykopali na końcu półwyspu kanał, odłączając tym samym od niego mniejszą część, na której wybudowali fortecę. Miała ona chronić przed piratami zatokę Mirabello, skąd przedsiębiorczy okupanci Krety wydobywali sól. Wkrótce Wenecjanie zdali sobie sprawę, że twierdza jest łatwa do zdobycia z pobliskich wzgórz, więc dodali umocnienia na szczycie wyspy, skąd łatwiej było odeprzeć atak wroga.
Spinalonga wraz z kilkoma innymi twierdzami na Krecie pozostawała w rękach Wenecjan nawet po przejęciu Krety przez Turków. Pozwoliło to kontrolować część szlaków handlowych biegnących przy wyspie i łączących Wenecję z Lewantem (azjatyckie wybrzeże Morza Śródziemnego). Turcy ostatecznie zdobyli fortecę w 1715 roku.
Dopiero pod wpływem powstań na Krecie wspieranych przez Grecję, okupanci opuścili wyspę. Kreta stała się częścią Grecji, a rząd jej nowego protektora wymyślił sobie, że Spinalonga zostanie wykorzystana w dość szczególny sposób.
Spinalonga: ostatnia kolonia trędowatych
W 1903 roku Spinalonga została przekształcona w leprozorium – kolonię trędowatych. Wysyłano tutaj chorych z całej Grecji. Byli zarówno ludzie prości, jak i intelektualiści. Przyjeżdżali przerażeni, nie wiedząc co ich czeka za bramą wejściową zwaną „Bramą Dantego”. Jednak życie na wyspie, chociaż wydaje się przerażające, nie było wcale takie złe.
Na wyspę dostarczano żywność, wodę pitną, opiekę lekarską. Chorzy, chociaż codziennie zmagali się ze skutkami trądu, prowadzili normalne życie – handlowali, czytali prasę, gotowali, bawili się, zakochiwali. Robili wszystko, co zdrowi ludzie, ale w odseparowaniu od świata. W izolacji. Żyli, chociaż dla świata zewnętrznego już dawno umarli. Miejscowi z okolicznych wiosek nazywali Spinalongę 'wyspą żywych trupów’…
W latach 30. XX wieku odkryto pierwsze lekarstwo na trąd. Chorzy dostrzegli w tym szansę na opuszczenie wyspy, choć na pewno byli też przerażeni. Jak odnaleźć się w wielkim świecie, którego nie widzieli od przeszło dwudziestu lat? Na chętnych zaczęto przeprowadzać pierwsze badania z użyciem nowego leku – dapsonu. Dla niektórych było już za późno, innym udało się pomóc. Leprozorium zamknięto w 1957 roku. Ostatnia osoba opuściła Spinalongę w 1962 roku. Był to ksiądz, który pozostał, aby pielęgnować pamięć o zmarłych. Według tradycji Greckiego Kościoła Prawosławnego powinno się to robić najpierw po 40-stu dniach od pochówku, następnie 6-ciu miesiącach, roku, 3-ech i ostatecznie 5-ciu latach.
Obecnie Spinalonga jest jedną z największych atrakcji na Krecie. Żeby zwiedzić ją dokładnie, należy przeznaczyć około 2h. Najlepiej wybrać się tam jak najwcześniej. I poza sezonem, kiedy nie ma tłumów. My mieliśmy tylko półgodziny, szczęście, że zdążyliśmy na ostatni prom na wyspę. Ale niedosyt pozostał… Chętnie tam wrócę, żeby lepiej poznać to miejsce, poczuć na plecach gęsią skórkę…
Spinalonga – informacje praktyczne
Prom na wyspę:
– z Agios Nikolaos – 20 euro
– z Eloundy – 10 euro (autobus z Ag. Nikolaos do Eloundy to ok. 1,50 euro, przejazd trwa 20 min.)
– z Plaki – ok. 5-8 euro.
Bilet wejściowy – 2 euro.
Lepiej płynąć na wyspę z rana, żeby zwiedzić Spinalongę spokojnie, a nie w pośpiechu tuż przed zamknięciem, tak jak my!
Kilka lat temu pewna Brytyjka Victoria Hislop napisała powieść pod tytułem Wyspa, której akcja dzieje się na Spinalondze i w sąsiedniej wiosce Plaka. Książka stała się bestsellerem na Wyspach Brytyjskich i świetną reklamą dla tego rejonu Krety, za co mer Ag. Nikolaos podobno ofiarował autorce mieszkanie w mieście.
Przeczytałam. Totalna szmira. Może i pomysł fajny, ale napisany beznadziejnie. Na podstawie książki powstał grecki serial To Nisi – Wyspa. Budżet produkcji wyniósł 4 mln euro (jak na polski film wojenny mamy 1 mln to już jest dobrze :P). Oglądałam 16 odcinków i muszę przyznać, że serial jest po prostu genialny. Fajnie wyreżyserowany, trochę mroczny klimat, świetna muzyka. I dodano kilka wątków rozkręcając i urozmaicając akcję. Swojego czasu był z angielskimi napisami na youtubie, ale zniknął. Gdyby ktoś wiedział, gdzie można obejrzeć teraz ten serial bardzo proszę o wiadomość! Chętnie dokończę seans. 😉 A na razie zostawiam Was z trailerem:
Ja po przylocie do kraju od razu odnalazłem tę książkę. Znając topografię terenu łatwiej mi było
odczytywać miejsca w których żyła główna bohaterka. Polecam podobny sposób na przeczytanie tej książki. Treść jest tłem dla przepięknych widoków okolicznej wyspy i umiejscowieniem akcji
w miejscu gdzie ludzie żyjący na zesłaniu przeżywali swoje życiowe tragedie.
nigdzie nie mogę kupić tej książki, jeżeli ktoś chciałby ja odsprzedać proszę o kontakt: baniutka68@oczta.fm
Ja korzystałam z opcji online 😉
Bardzo prosiłabym o podanie linka, z którego Pani korzystała. Książka jest nie do dostania. Niestety wstrzymano jej wydawanie…
Witam, jeśli wstrzymano jej wydawanie to zostają jedynie serwisy typu 'chomik’, gdzie można je znaleźć w formacie pdf. Pozdrawiam!
Wyjątkowe miejsce. Czym dłużej się tam przebywa, tym mocniej człowiek wyobraża sobie życie mieszkańców tej wysepki. Polecam samodzielną wyprawę, by móc poświęcić ta twierdzę tyle czasu ile dusza zapragnie!
Dzięki za komentarz! 🙂
Witam, jakby ktoś poszukiwał książki, to jest właśnie w empikach :
Pozdrawiam
Dzięki! 🙂
Właśnie wybieram się na Kretę wschodnią, do Agios Nikolaos. Wycieczka na Spinalongę jest obowiązkowa. Przypadkowo trafiłem na wspomnianą książkę. Przeczytałem jednym tchem pomimo, że to literatura nie dla mnie. Na miejscu zobaczę jak wszystko wygląda i co mogło się tam wydarzyć. A książka podpowiedziała mi, że człowiek może układać sobie życie wszędzie. I zawsze zrobi to jak chce. Okoliczności są od nas niezależne ale sposób ich wykorzystania jest całkowicie po naszej stronie. Ludzie, którzy spędzili czas na wyspie są tego przykładem.
Książkę przeczytałam i Spinalogę zwiedziłam parę dni temu. Jestem pod wrażeniem i teraz będę polowała na serial.
Ja właśnie wróciłam, teraz czas na książkę, serial (jest w kawałkach na youtube). Szkoda, że słabo u mnie z greckim… Wyspa jest niezwykła.
Potwierdzam, że książka to niestety źle napisana szmira. A wyspa i jej historia wspaniała.
Ja mam to szczęście że znam jezyk grecki film oglądałam już trzy razy piękny :-)polecam
Może podejmie się Pani przetłumaczenia filmu?Na pewno dużo osób by na tym skorzystało ?
Mnie się książka podobała…wada jest tylko, że od pewnego momentu było wiadomo co będzie dalej!!! czytałam ja jednym tchem!
Mnie akurat książka bardzo się podobała 😉