W Galilei i na Wzgórzach Golan odwiedziłam kilka interesujących miejsc. Poniżej przedstawiam moje ulubione oraz informacje praktyczne dotyczące zwiedzania!
Galilea i Wzgórza Golan leżą na północy Izraela. Najlepiej znana jest Galilea, głównie za sprawą Biblii i opisywanego w niej życia i nauczania Chrystusa. Wzgórza Golan natomiast występują w Starym Testamencie pod nazwą Baszan, najczęściej można się z tą krainą spotkać w Księdze Powtórzonego Prawa (która kończy się śmiercią Mojżesza i wejściem Izraelitów do Ziemi Obiecanej) i w Księdze Jozuego, który podbijał Kanaan i inne biblijne regiony.
Szczerze mówiąc, niewielu turystów tu dociera. Jeśli już to skupiają się na Hajfie i Akko, a także miejscach nad Jeziorem Galilejskim związanych z Jezusem. A północny Izrael ma o wiele, wiele więcej do zaoferowania!
Jako ciekawostkę tylko podam, że w Izraelu praktycznie każde miejsce historyczne (np. ruiny miast) i naturalne, jeśli tylko wyróżnia się czymś szczególnym, chronione jest jako park narodowy lub rezerwat. W ten sposób w Izraelu wszystkich obszarów chronionych jest ponad 77, a w części północnej – aż 37! Jak widzicie, połowa wszystkich parków i rezerwatów znajduje się w zaledwie 1/4 części kraju – właśnie w Galilei i na Wzgórzach Golan.
Poniższe zestawienie jest tematyczne, a moje najbardziej ulubione miejsca oznaczyłam kolorem. 🙂
Spis treści
- Miejsca w Galilei związane z Jezusem
- 1. Nazaret i Kana Galilejska
- 2. Tabga, Kafarnaum i Góra Błogosławieństw, czyli Jezioro Galilejskie
- Wybrzeże Morza Śródziemnego
- 3. Cezarea Nadmorska (Caesarea Maritima)
- 4. Akko i Rosz ha-Nikra
- Miejsca historyczne
- 5. Megiddo
- 6. Zippori
- 7. Bet Sze’an i Gan ha-Szelosza
- 8. Twierdza Nimrod i wodospad Banias
- Zwiedzanie Galilei i Wzgórz Golan – informacje praktyczne
Miejsca w Galilei związane z Jezusem
Ważna wiadomość: Każdy mądry (a nie fanatyczny) przewodnik powie wam, że nie ma 100% pewności, że wydarzenia opisane w Biblii miały miejsce w tych konkretnych miejscach. Tak się przyjęło wieki temu i tak się dzisiaj uważa, ale wcale nie musi to być dokładnie to miejsce.
1. Nazaret i Kana Galilejska
W czasach Maryi i Jezusa była to żydowska osada licząca 300-400 mieszkańców. Dzisiaj jest to arabskie miasto (ok. 85 tys. mieszkańców, z czego 30% Arabów jest chrześcijanami) z siecią starych uliczek porozrzucanych na wzgórzach, 12 kościołami chrześcijańskimi i 40 meczetami (a oczywiście kiedy muezini nawołują do modlitwy, całe miasto śpiewa). Nazaret ma swój specyficzny klimat i jest najlepszą bazą wypadową do odkrywania północy Izraela – do większości miejsc nie ma więcej niż 50 km, do najbardziej odległych ok. 100 km.
Co zobaczyć? Najważniejsze zabytki to Bazylika Zwiastowania z wizerunkami Madonny z Dzieciątkiem z różnych krajów świata (mój ulubiony to Madonna z Tajlandii i Korei; współczesna Bazylika została wybudowana na ruinach 3 innych kościołów – bizantyjskiego, krzyżowców i franciszkanów), Grecko Prawosławny Kościół Zwiastowania, Studnia Maryi, Biały Meczet, Stare Miasto, warto też wdrapać się do Kościoła Salezjanów, skąd najlepiej widać cały Nazaret.
W Nazarecie zaczyna się Szlak Jezusa liczący 65 km (kończy się w Kafarnaum). Na niektórych straganach można kupić unikatowy suwenir z Izraela – sandały Jezusa.
Według Ewangelii św. Jana w Kanie Galilejskiej (dzisiaj Kafr Kanna, praktycznie przedmieścia Nazaretu) miał miejsce pierwszy cud Jezusa, przemienienie wody w wino na weselu. To Maryja namówiła Jezusa do uczynienia tego cudu, bo przecież co to za wesele, na którym nie ma wina?
Przy okazji, w sklepach z pamiątkami można nabyć wodę przemienioną w wino. Prawdziwą, z czasów Jezusa!
2. Tabga, Kafarnaum i Góra Błogosławieństw, czyli Jezioro Galilejskie
Jeśli nie z powodów pielgrzymkowych, to dla krajobrazów – warto. Jezioro Galilejskie pięknie prezentuje się z okolicznych wzgórz. Zapomnijcie o Tyberiasie, tam nic nie ma.

widok na Kafarnaum nad Jez. Galilejskim; źródło: fotolia.pl
Tabgę i Kafarnaum lubię za miejsca związane z Szymonem Piotrem, czyli św. Piotrem Apostołem, bo ogólnie lubię jego historię. Wydaje mi się takim sympatycznym człowiekiem, który po śmierci Jezusa chodził sobie po świecie i nauczał o Chrystusie. Był jednym z jego najwierniejszych uczniów (mimo tego, że Jezus uzdrowił jego teściową).
Szymona Piotra na pewno wszyscy kojarzycie, chociaż może tego nie wiecie. Np. z Biblii – to jemu właśnie Jezus obiecał klucze do Królestwa Niebieskiego i powiedział, że jest Skałą, na której zbuduje Kościół swój (petrus po grecku znaczy 'skała’) i to właśnie Szymon Piotr 3 razy wyparł się Chrystusa zanim zapiał kur podczas Męki. I z Quo Vadis Sienkiewicza – św. Piotr nauczał w Rzymie i uciekał z Wiecznego Miasta podczas prześladowań chrześcijan. Po drodze spotkał zmartwychwstałego Jezusa i zapytał Go: Quo vadis, Domine? (Dokąd idziesz, Panie?) A Jezus powiedział, że idzie do Rzymu, żeby go powtórnie ukrzyżowano (bo przecież chrześcijan za wiarę też krzyżowano). I Piotrowi zrobiło się głupio, że ucieka od wiernych, wziął kij i wrócił do Rzymu. I ukrzyżowano go na Wzgórzu Watykańskim, gdzie później zbudowano Bazylikę św. Piotra. Za nauczanie o Chrystusie właśnie św. Piotr jest uważany za pierwszego papieża.
W Kafarnaum znajdują się ruiny miasta, w którym nauczał Jezus i w którym żył św. Piotr. W Tabdze natomiast, nad brzegiem Jeziora Galilejskiego (Morza Tyberiadzkiego) zbudowano na skale niewielki kościółek – to w tym miejscu właśnie Jezus ukazał się Uczniom po Zmartwychwstaniu i powiedział do Piotra „Paś owce moje, paś baranki moje.”
Drugim kościołem w Tabdze jest Kościół Rozmnożenia, gdzie Jezus w cudowny sposób rozmnożył ryby i chleb. W kościele znajdują się na podłogach bardzo ładne mozaiki (chyba najsłynniejsze mozaiki z Izraela, które przedstawiają chleb i ryby).

źródło: fotolia.pl
A na Górze Błogosławieństw Jezus udzielił – jak sama nazwa wskazuje – błogosławieństw, dokładnie ośmiu. Kościół tutaj nie jest zbyt specjalny, ale za to widoki na Jezioro Galilejskie – jak najbardziej!
Wybrzeże Morza Śródziemnego
Przeczytaj mój wpis dotyczący wybrzeża Morza Śródziemnego w Izraelu.
3. Cezarea Nadmorska (Caesarea Maritima)
Jedno z moich naj naj najbardziej ulubionych miejsc w Izraelu, bo łączy w sobie 2 moje ukochane rzeczy: historię i morze.
Miasto zostało zbudowane w drugiej połowie I w. p.n.e. przez Heroda Wielkiego, a nazwane na cześć Oktawiana Augusta, i przez wieki przechodziło swoje wzloty i upadki pod rządami Rzymian, Bizantyjczyków i Arabów. Wiadomo, że w czasie wypraw krzyżowych Cezarea była wciąż bogatym miastem, które krzyżowcy wzmocnili, jednak w XIII w. nastąpił jego upadek, gdy zdobyli je Mamelucy.

źródło: fotolia.pl
Dzisiaj odkryte ruiny to co najmniej 3 godziny zwiedzania, jednak archeologowie twierdzą, że to tylko niewielki fragment miasta. Niektóre ruiny portu znajdują się nawet 5 metrów pod wodą, a wiadomo, że był to jeden z największych portów na otwartym morzu – zajmował powierzchnię 100 tys. metrów kwadratowych! Ruiny portu można podziwiać w Podwodnym Parku Archeologicznym, poza tym w Cezarei jest też cytadela zbudowana przez krzyżowców, teatr rzymski i hipodrom, akwedukt, mury miejskie i wiele innych pozostałości po mieście.
4. Akko i Rosz ha-Nikra
Co do Akko mam mieszane uczucia. Z jednej strony uwielbiam historię tego miasta (jejku, wybaczcie mi, ja na punkcie historii mam naprawdę ogromne zboczenie) i do tej pory pamiętam jak nasz historyk w liceum opowiadał o wyprawach krzyżowych i że ostatnią twierdzą krzyżowców była właśnie Akko, która upadła w 1291 r., a 20 lat wcześniej zatrzymał się tam Marco Polo.

źródło: fotolia.pl
Samo stare miasto UWIELBIAM. Cytadela, średniowieczna zabudowa, podziemne korytarze, wąskie uliczki… Historię tutaj czuć na każdym kroku. Co mnie jednak uderza to… chaos. Wesołe miasteczko z głosną arabską muzyką disco tuż przy Cytadeli?! Ale chyba nie powinnam narzekać – wielki arabski chaos jest wszędzie na Bliskim Wschodzie, przecież nie można jechać w ten fragment świata i oczekiwać, że go nie będzie. Hanka, pogięło cię?
Aktualizacja: jak się później okazało, Akko nie jest wcale tak głośne i chaotyczne. Za pierwszym razem źle trafiłam i przyjechałam tam dzień po zakończeniu ramadanu. Ludzie po prostu musieli się wyszaleć… 😉 Za drugim razem Akko podobało mi się dużo bardziej i było naprawdę cicho i niezatłoczone!
Rosz ha-Nikra to natomiast opcja dla tych, co przyjeżdżają do Izraela nie po historię czy na pielgrzymkę, ale szukają cudów natury. Są to skały kredowe, w których morska woda wymyła pieczary. Pikanterii miejscu dodaje fakt, że położone jest tuż przy granicy z Libanem. Mało kto się tutaj zapuszcza!

źródło: fotolia.pl
Miejsca historyczne
5. Megiddo
Jeśli chcecie odwiedzić w Izraelu jedno jedyne miejsce związane z historią regionu (chociaż to naprawdę niemożliwe!), wybierzcie Megiddo. To perła w archeologii regionu, odkryto tutaj na wzgórzu prawie 30 warstw kolejnych siedlisk. Miasto było zamieszkiwane od ok. 7 000 r. p.n.e. do 586 r. p.n.e. i było jednym z największych w regionie. Nie dziwne – tu właśnie dobiegał jeden z najstarszych szlaków handlowych z Egiptu i rozchodził się na dwa kolejne: na północ (przez dzisiejszy Liban) i na wschód do Damaszku.
Megiddo wspomniane jest w Apokalipsie św. Jana jako Har-Maggedon (Wzgórze Megiddo), miejsce ostatecznej bitwy między siłami dobra i zła, którą my znamy pod nazwą Armagedonu. Niektórzy biorą ten zapis dosłownie, inni traktują go jako przenośnię. Już w przeszłości odbywało się pod miastem wiele bitew – Armagedon może być nawiązaniem do nich.
6. Zippori
Bardzo podobało mi się Zippori (Cipori), chociaż nie jest ono zbyt duże. W ruinach miasta jednak zachowane są w świetnym stanie piękne mozaikowe podłogi, wśród nich wizerunek kobiety nazwanej Mona Lisą z Galilei. Nie będę się za bardzo rozpisywać o mieście – zobaczcie po prostu film. [Jest opcja napisów po polsku.]
7. Bet Sze’an i Gan ha-Szelosza
Bet Sze’an to największe w Izraelu ruiny rzymskiego miasta, wtedy zwanego Scytopolis. Archeolodzy odkryli jednak, że pierwsze osady tutaj powstały już w VI-V tysiącleciu przed naszą erą, a przez wieki miasto się rozrastało dzięki położeniu przy szlakach handlowych. Jednak to okres rzymski przyniósł mu największą sławę, a o jego ważności może świadczyć fakt, że zostało ono wliczone do związku 10 miast w regionie zwanego Dekapolis. Należały do niego też Damaszek, Filadelfia (dzisiaj Amman) i Geraza (Dżerasz).
Chociaż tylko 10% wykopalisk jest udostępnione dla turystów, ich zwiedzanie może trwać nawet 3 godziny! Po zwiedzaniu w upalny dzień (temperatury w tym regionie są zwykle bardzo wysokie) warto odpocząć w Parku Narodowym Gan ha-Szelosza, gdzie znajdują się naturalne baseny z wodą termalną, której temperatura przez cały rok wynosi 28 stopni. Wydaje się gorąca? Uwierzcie mi, latem jest przyjemnie chłodna, zimą – cieplutka! Tak, można się kąpać! 🙂
8. Twierdza Nimrod i wodospad Banias
Kolejne miejsca położone tuż przy granicy z Libanem, gdzie mało kto się zapuszcza. Twierdza Nimrod to jedna z najbardziej okazałych fortec na terenie Izraela. Zbudowana w XII lub XIII w. forteca miała służyć jako twierdza krzyżowców lub przeciwko nim (niesamowite, że pomimo dobrej dokumentacji tamtych czasów do końca nie wiadomo kto i kiedy zbudował twierdzę Nimrod). W twierdzy znajdują się podziemne przejścia, cysterny na wodę, wieże łucznicze i wiele innych „zakamarków”, do których warto zajrzeć. Rozpościera się też stąd cudowny widok na okolicę.
Niedaleko twierdzy znajduje się park narodowy wodospadu Banias i ruiny Cezarei Filipowej. Od ruin miasta prowadzi szlak do wodospadu, który jest jednym z największych w kraju. Szlakiem idzie się ok. 45 minut, ale jest też druga opcja – tuż przy wodospadzie jest też drugi parking. Świetne rozwiązanie, jeśli goni was czas. A nad Banias warto zajrzeć, szczególnie od kwietnia do listopada, kiedy jest zielono, świeżo i soczyście!

źródło: fotolia.pl
Zwiedzanie Galilei i Wzgórz Golan – informacje praktyczne
Północ Izraela najlepiej zwiedzać z Nazaretu. Stąd najdalej oddalone miejsca to Rosz ha-Nikra (60 km) i twierdza Nimrod (110 km). Rzut beretem jest Zippori, Megiddo i praktycznie wszystkie miejsca związane z Jezusem.
Poniżej podaję też przykładowe koszty. 1 izraelski szekel to 1 zł.
Jak zwiedzać? Jest kilka opcji:
– transport publiczny: długi i drogi (jak wszystko w Izraelu). Np. z Nazaretu do Akko bilet za autobus wynosi 31,50 szekli (w jedną stronę!!!), a jedzie się ok. 2,5 godziny. Do Bet Sze’an (z przesiadką w Afuli) to 27 szekli, a do Zippori (zaledwie 10 km od Nazaretu) – 11 szekli! Poza tym nie wszędzie łatwo się dotrze transportem publicznym. Bezpośrednio do Zippori nic nie dojeżdża, więc trzeba iść kilka kilometrów z marszu, a między niektórymi atrakcjami, np. Bet Sze’an – Gan ha-Szelosza czy Nimrod – Banias jest odległość kilku kilometrów, ale pomiędzy nimi nie ma połączenia lub jest bardzo rzadko. Krótko mówiąc – ta opcja się zupełnie nie opłaca, jeśli chcemy dużo zobaczyć w krótkim czasie.
– wycieczki zorganizowane na miejscu: wielu lokalnych organizatorów organizuje wycieczki na miejscu, więc jeśli naszą bazą wypadową ma być Jerozolima lub Tel Awiw to polecam, chociaż trzeba się na to przygotować finansowo. Są też organizowane wycieczki z Nazaretu.
– wypożyczenie samochodu: jeśli jesteście w 4-5 osób to jest to najbardziej opłacalna opcja. Chociaż uważam, że w 2-3 osoby też nie wyjdzie dużo drożej. Za jeden dzień całodniowej wycieczki z Nazaretu do miejsc ze Szlaku Jezusa w Galilei (Kana, Tabga, Kafarnaum, Góra Błogosławieństw) i dalej na północ do twierdzy Nimrod i wodospadu Banias zapłaciliśmy 85 szekli za osobę (byliśmy w 5 osób; cena uwzględnia już samochód i paliwo). To, co rozplanowałam przed wyjazdem zobaczyć w 3 dni udało nam się odwiedzić w jeden! A cena za osobę jak za przejazd do Akko i z powrotem!
[Informacja – wypożyczenie samochodu na 1 dzień dla 5 osób to koszt 250 szekli za dzień. Samochód do 4 osób to 150 szekli. Ceny mogą się różnić w różnych częściach Izraela.]
Opłaty za wstęp do wszelkich atrakcji są dość wysokie w Izraelu. Lepiej się przygotować na to dużo wcześniej. Bardzo dokładne informacje (godziny otwarcia, czas zwiedzania, ceny) o każdym miejscu znajdziecie na oficjalnej stronie internetowej Parków Narodowych Izraela. Jest tam też podana informacja o biletach zniżkowych, które uratują niejeden portfel, jeśli planujemy dużo zwiedzania.
Bilet zniżkowy do 6 miejsc = 110 NIS
Bilet zniżkowy do wszystkich (65) miejsc na liście = 150 NIS
Bilety są ważne 2 tygodnie od pierwszego zwiedzania.
Uwaga: lepiej sprawdzić wcześniej czy miejsca, które chcemy zwiedzić są wliczone w bilet zniżkowy. Np. Akko nie jest.
Przykładowo: Banias 29 szekli (nis) + Nimrod 22 nis + Bet Sze’an 40 nis + Cezarea Nadmorska 40 nis + Zippori 29 nis + Megiddo 29 nis = 189 nis [te miejsca można zwiedzić w 3-5 dni, zależnie od środku transportu]
Podsumowanie: północ Izraela, czyli Galilea i Wzgórza Golan, naszpikowana jest parkami narodowymi i miejscami wartymi odwiedzenia. Najszybciej i stosunkowo najtaniej wychodzi zwiedzanie ich samochodem z zakupieniem biletu zniżkowego do odwiedzanych miejsc.
Czy uważam, że watro wszystkie te miejsca odwiedzić? Na pewno warto uwzględnić je w swoim programie. Większość osób ogranicza się do Szlaku Jezusa, Akko i Cezarei. Ja polecam swoje zwiedzanie rozszerzyć i odwiedzić miejsca trochę niedoceniane przez turystów. Jeśli dobrze przygotujecie Wasz pobyt w Izraelu, to uda Wam się to zrobić bez zbytniego wydłużania czasu tutaj i zwiększania kosztów, ale o tym innym razem!
Mam nadzieję, że wpis Wam się przyda w zwiedzaniu Galilei i Wzgórz Golan! A jeśli już odwiedziliście ten region, podzielcie się swoimi opiniami w komentarzu pod spodem! Macie jakieś uwagi lub pytania? Również piszcie je w komentarzach!
Czesc Hanna, czy moglabys polecic jakies konkretne wypozyczalnie samochodow? P.S. Jesli chodzi o dokumenty to rozumiem ze polskie Prawo Jazdy wystarcza?
Hej! Nie mam żadnych konkretnych kontaktów niestety, bardzo rzadko wypożyczam samochód, a w Izraelu robiłam to tylko w Nazarecie, ale nie pamiętam gdzie była ta wypożyczalnia. Tak, polskie prawo jazdy wystarczy. Pozdrawiam!
Ja też mam bzika na punkcie Izraela..Objechałam kawał świata (od Chin po Peru,od Bałtyku po Cape Town,od Gobi po Saharę),ale Izrael to jest TO!!!
Polecam jeszcze parę miejsc :wschód słońca na Masadzie, kopalnie króla Salomona w Timnie, jaskinię Soreq, Red Canyon , rafę w Eilat…….
Pozdrawiam
Krystyna (80+)
Niesamowite miejsca, nie byłam jeszcze w tamtym rejonie i chyba w przyszłe wakacje zahaczę Izrael na kilka dni
Gorąco polecam, naprawdę! 🙂
Świetne zdjęcia! A to Martwe Morze mnie kusi już od jakiegoś czasu 😉
Nie wszystkie są moje, ale dzięki 🙂 Morze Martwe to fajna sprawa, a nawet jeśli się go nie pokocha, to przynajmniej warto wiedzieć jak „smakuje” 😉
Morze Martwe to jeden z obowiązkowych punktów w moim kajecie podróży 🙂 Inspirujesz Haniu, naprawdę aż chce się czytać i przede wszystkim – PODRÓŻOWAĆ… 🙂
Hej! Oczywiście, Morze Martwe to obowiązkowy punkt programu, chociaż ma swoich i miłośników, i przeciwników. Dziękuję bardzo za miłe słowa, mam nadzieję inspirować bardziej w przyszłości! 🙂
Pani Haniu, a jak to wygląda konflikt który tam tli się tyle lat? Wygasł? Dalej można znaleźć porzucone uzbrojenie, czołgi?
Hej! Co jakiś czas coś się w Izraelu dzieje i raczej nie zapowiada się, żeby to wygasło zupełnie. Trzeba po prostu monitorować bieżącą sytuację przy wyjeździe do Izraela. Muszę jednak przyznać, że dużo mniej na ulicach widzę żołnierzy (chyba, że akurat jadą do bazy). Porzuconego uzbrojenia i czołgów nie widziałam, pola minowe dalej są. 😉
To ja wolałbym jednak porzucone czołgi, niż pola minowe… Mam nadzieję że nie używali tam plastikowych min. Tego dziadostwa nie sposób wykryć.
Pola minowe są oznakowane i otoczone drutem kolczastym, więc wchodzi się na własną odpowiedzialność 😉
Zapisuję sobie punkty 2, 3, 4 i 8 do obowiązkowego odwiedzenia (kiedyś). W sumie masz rację – ze wszystkich relacji internetowych najbardziej kojarzę ze zdjęć Jerozolimę i Hajfę. Morze Martwe, jak komuś czasem się chciało. I przez ukierunkowanie i zainteresowanie bardzo często Izrael jest ograniczony właśnie do tych punktów. Zresztą pewnie jak większość krajów, gdzie są odhaczane największe must-see, a wiele ciekawych miast, miejsc, miasteczek są pomijane bo nie ma ich wyboldowanych w przewodnikach (i chyba dobrze!)
Izrael ma też ten „problem”, że postrzegany jest prawie wyłącznie przez pryzmat pielgrzymkowy i mam wrażenie, że ludzie tutaj są już trochę tym zmęczeni i zirytowani. Ja ciągle jeszcze odkrywam, że przede wszystkim jest to niesamowite miejsce jeśli chodzi o naturę i aktywności typu hiking. Taki mały kraj na wielką przygodę! 🙂
Historia za to nigdy nie była moją mocną stroną:) Widoki cywilizacyjne piękne – ale natura bije wszystko na głowę!
Na szczęście w Izraelu każdy znajdzie coś dla siebie 🙂
Super wpis! Uwielbiam Izrael i chętnie wybrałabym się ponownie, tylko teraz z irańską wiza w paszporcie to raczej mało możliwe 🙁
Wcale nie! O ile do Iranu nie wpuszczą Cię z izraelską pieczątką, tak w drugą stronę nie robią z tym problemów 🙂 Więc jak najbardziej jest możliwe 🙂
Widzialam niedawno, ze dopiero co tam pjechalas… ja nie wiem jak Wy tak szybko posty wszyscy piszecie 😀
Hahaha, zajęło mi cały miesiąc napisanie go 😀 nie wiem czy to tak szybko 😉
Świetny post – na pewno wybiorę się do Izraela i widzę, że zacznę rozpisywanie tego co zobaczyć z Twoim postem 😉
Super! Jakby co służę radą 😉