Ella to niewielka miejscowość na wschodnim krańcu Krainy Herbaty w Sri Lance. Jej wyjątkowe położenie pośród dżungli, niewielkich gór i dolin, wodospadów i plantacji herbaty sprawiło, że Ella stała się bardzo popularna wśród turystów. Więc, jeśli Wam to nie przeszkadza, gorąco polecam to miejsce i podsuwam kilka wskazówek jak tam dotrzeć i co zobaczyć.

Hej! Nazywam się Hania Sobczuk i jestem związana ze Sri Lanką już od ponad 10 lat. Wracam tam prywatnie, pilotuję po wyspie wycieczki, a także pomagam turystom w organizacji ich własnych wyjazdów. Napisałam też praktyczny przewodnik po Sri Lance, w którym zamknęłam całe moje doświadczenie z tym krajem. Polecam gorąco! 🙂

Na blogu znajdziecie też więcej przydatnych wpisów ze Sri Lanki. Dowiecie się, gdzie najlepiej oglądać słonie, o jakiej porze najlepiej odwiedzić Lwią Skałę w Sigirii oraz co ciekawego zobaczyć w Colombo. Nie zapomnijcie też o praktycznych wpisach, czyli kiedy najlepiej jechać na Sri Lankę i o liście polecanych noclegów na wyspie.

Ella to jedno z moich ulubionych miejsc głównie dlatego, że tak niewielka miejscowość (praktycznie wioska) ma tak dużo do zaoferowania. Chociaż nie wszystko jest tu różowe: na ulicach (całych dwóch) krążą tłumy turystów zaczepiane przez jeszcze większe tłumy kierowców tuk tuków i taksówek, dość łatwo tu stracić pieniądze, szczególnie jak wychodzi się na obiad i… w Ella panuje jakiś dziwny lankijsko-arktyczny mikroklimat.

Pogoda w Elli

Serio, nie śmiejcie się. Gdzieś czytałam o tym wcześniej i też tego doświadczyłam na własnej skórze. W Elli byłam wielokrotnie i nie raz zdarzało się, że w nocy było tak chłodno, iż spałam w długich spodniach i polarze albo pod dwoma kocami.

ella

Naprawdę, tam w nocy temperatura potrafi spaść do 15 stopni (kiedy w dzień wynosi 30 – różnica bardzo odczuwalna, jeśli przyzwyczailiśmy się do lankijskich upałów). Poza tym jest to bardzo deszczowe miejsce, a deszcz pada zawsze po południu. Najbardziej deszczowy jest grudzień (jak zacznie padać o 14 to może przez całą noc i do rana), za to zawsze poranki są słoneczne, czasem tylko trafi się lekkie zachmurzenie. Ale rano warunki są idealne na spacery! I jeszcze… ta wilgoć… Nic tu nie schnie!

O Elli pisali też Ewa i Romek z bloga Ewaway (kiedyś Gonimy Słońce). Zajrzyjcie do nich!

Ale z drugiej strony Ella zawdzięcza swój niesamowity wygląd właśnie tej nie kończącej się wilgoci i ciągłym deszczom. Bo jeśli gdzieś pada praktycznie codziennie przez cały rok, to wyobraźcie sobie jak wygląda okolica!

Ellę otacza tropikalny ogród. Gdzieś czytałam, że w lesie w klimacie umiarkowanym na 1 hektarze rośnie 20 gatunków drzew i krzewów, natomiast w strefie równikowej na 1 hektarze rośnie aż 200 gatunków roślin! (A Sri Lanka ze względu na ukształtowanie terenu i położenie między oceanem a kontynentem ma naprawdę specyficzny klimat! Trochę równikowy, trochę podrównikowy, a w ogóle to wyjątkowo wilgotny, z nieregularnymi opadami i wiejącymi ciągle monsunami.)

ella

Więc kiedy patrzycie na okolicę z okna swojego pensjonatu (najfajniej jak jest położony gdzieś na wzgórzu) wszędzie dookoła widzicie ogromną, gęstą dżunglę. Widok cudowny i zapierający dech w piersiach. A jak przyjrzycie się bliżej, to macie wrażenie, że żadne z drzew obok siebie nie jest takie samo.

I dlatego właśnie warto tu przyjechać! Dla Matki Natury!

Szlaki piesze w Ella

Moim ulubionym miejscem jest Little Adam’s Peak i oglądany z niego wschód słońca (warto wyjść ok. 5 rano i wziąć ze sobą latarkę!), kiedy poranne chmury wypełniają rozpościerającą się dolinę. Szlak nie jest trudny i raczej przypomina ścieżkę między plantacjami, a w jedną stronę spacer zajmie ok. 45 minut (do tego doliczcie 2 km z centrum do szlaku).

ella

Bardziej wymagającym polecam szlak na Ella Rock, który biegnie przez las, pola ryżowe i plantacje herbaty. Góra jest najwyższa w okolicy i bardzo charakterystyczna – wygląda jakby była pęknięta. Widoki stamtąd są niesamowite!

Uważajcie jednak, bo szlak na Ella Rock jest słabo oznakowany i bardzo łatwo się tam zgubić. Wykorzystują to lokalni naciągacze, którzy dzielą się na dwóch – najpierw jeden pokazuje Wam „poprawną” trasę, a potem Was zostawia i wtedy okazuje się, że się całkowicie zgubiliście. Nagle wyskakuje ten drugi i mówi, że za jedyne 10 dolarów pokaże Wam poprawną trasę…

Jakby co – w moim praktycznym przewodniku po Sri Lance opisałam jak dokładnie możecie znaleźć szlak na Ella Rock. Ach, zapomniałabym – ostatnio tuż przed samym szczytem pobierana jest opłata, jakieś 1000 Rs. Ale chyba na tym etapie to już Was nie dziwi. 🙂

ella

Jeśli chcemy pospacerować wśród plantacji i fabryk herbaty, polecam Szlak Herbaty Prowincji Uva. Nie szukajcie go w Googlu, bo nie znajdziecie, ale za to w Elli znajduje się mapa (przy drodze z centrum na Mały Szczyt Adama) z zaznaczonym szlakiem łączącym kilka fabryk herbaty.

ella

fabryka herbaty

Herbata

Sri Lanka z niej słynie, więc co najmniej jedną fabrykę herbaty trzeba odwiedzić! W Elli znajdują się fabryki czarnej i zielonej herbaty (to ten sam gatunek rośliny, różnią się tylko procesem produkcji – czarna herbata jest poddawana fermentacji).

O samej herbacie, fabrykach i plantacjach przygotuję oddzielny wpis, bo temat jest o tyle ciekawy i rozległy, że nie ma sensu go tu spłycać. Ale jeśli szukacie miejsca idealnego na spacery wśród plantacji herbaty, to Ella moim zdaniem jest do tego idealna!

Halpewatte Tea Factory – czarna herbata, wstęp 350 Rs / os. + 500 Rs degustacja (za wszystkich). Oprowadzanie po fabryce było bardzo ciekawe, a przewodnik udzielał informacji na wszelkie, nawet najbardziej dociekliwe pytania. Polecam! Outlet fabryki znajduje się w innym miejscu, dosłownie 5 minut spacerem od fabryki. Czarna herbata w bardzo dobrych cenach. 🙂

Nuwburgh Estate – zielona herbata, wstęp 500 Rs. Za pierwszym razem bardzo mi się podobało, więc odwiedziłam to miejsce ponownie i… bardzo się rozczarowałam, bo oprowadzanie było dwa razy krótsze, podnieśli ceny wstępu (było 300 Rs) i zrezygnowano z degustacji! Zwiedzanie więc możecie sobie darować, ale polecam kupić tam bardzo dobrą zieloną hebatę (paczka herbaty najwyższej jakości kosztuje 1000 Rs)

Dżungla, wodospady

Słyszeliście o Ramajanie, indyjskim eposie? Opowiada on historię króla Ramy. Jego żona Sita została porwana przez demona Ravanę, który był jednocześnie władcą królestwa Lanka i ukrył Sitę na wyspie, w jaskini za wodospadem.

Zaledwie 6 km od centrum Elli znajduje się to legendarne miejsce opisane w Ramajanie – wodospad i jaskinia Ravana. Wodospad jest wysoki i malowniczy, ale idzie się do niego ruchliwą główną drogą pełną serpentyn i z bardzo wąskim poboczem, więc lepiej wziąć tuk tuka. Wodospad określany jest jednym z najbardziej „dzikich” na wyspie i robi wrażenie, chociaż niestety biegnąca pod nim droga wiele z tej dzikości zabiera. Niedaleko wodospadu znajduje się świątynia w jaskini (Ravana’s Cave).

Jeśli natomiast chcemy zobaczyć coś z dala od cywilizacji, możemy wybrać się do dżungli. Zapytajmy w naszym pensjonacie / hotelu czy mają kontakt do organizatorów takich wypraw. Wiem, że gdzieś w dziczy (ale nie wiem gdzie :D) są ogromne wodospady, pod którymi można się kąpać. No i miejsce jest bardziej dzikie i spektakularne niż Ravana.

ella

Ravana

Świątynia Buduruwagala

30 km na południe od Elli znajduje się antyczna świątynia Buduruwagala, jedno z moich ulubionych miejsc na Sri Lance, bo prawie nigdy nie spotykam tam turystów.

Buduruwagala to kompleks wykutych w skale posągów Buddy (stąd nazwa w Sinhali: Budu – Budda; ruva – wizerunek; gala – kamień) z ok. X w. n.e. Najwyższy posąg Buddy mierzy 16 m i jest jednocześnie najwyższym stojącym posągiem Oświeconego na całej wyspie. Miejsce gorąco polecam, jeśli szukacie czegoś naprawdę nieturystycznego.

Żeby się tam dostać złapcie w Elli autobus do Wellawaya (70 Rs w jedną stronę), a stamtąd weźcie tuk tuka. Zaproponują Wam pewnie cenę 1000 Rs do świątyni i z powrotem (w jedną stronę jest dokładnie 10 km), ale możecie to stargować do 800 Rs co najmniej. Jeśli chcecie jechać z Elli taksówką lub tuk tukiem to pewnie będzie to kosztować ok. 2-3 tysięcy rupii, więc nie polecam.

ella

Ella – gdzie spać?

Do Elli można wybrać się w ciemno bez noclegu. Na miejscu jest tak wiele opcji zakwaterowania, że jak tylko wyjdziemy z pociągu to dopadnie nas kilkunastu kierowców tuk tuków, którzy będą nam oferować wolne pokoje, więc nawet coś za 1500 Rs dla dwóch osób znajdziemy. (Zwykle za pokój zapłacimy 1500-2000 Rs bez śniadania.) Jeśli standard nie jest dla nas priorytetem to polecam taką opcję.

Jeśli natomiast szukamy czegoś lepszego to ja przetestowałam Ella Okreech Cottages (ok. 4000 Rs za pokój), a poza tym Booking jest pełen różnych opcji, możecie je sprawdzić pod tym linkiem.

Za dodatkowe śniadanie (full wypas) zwykle zapłacimy ok. 350-450 Rs.

Ella – gdzie zjeść?

Jest takie jedno miejsce w Ella, gdzie robię wyjątek od taniego lokalnego jedzenia – Chill Cafe. Serwują tam Rice & Curry of the day za 700 Rs, ale za to porcja nie składa się tylko z ryżu i max. 3 curry, ale co najmniej 6 curry + papadam i chutney! Jedzenie nie jest co prawda ostre, ale za to baaaaaardzo smaczne. Lokal jest tak oblegany, że będąc większą grupą lepiej zrobić rezerwację.

Poza tym polecam tradycyjny lankijski deser: curd (rodzaj jogurtu) z miodem w Curd Shop. Za 300 Rs dostaniemy w pucharku ogromną porcję z owocami i kawałkami ciasta. Omnomnom!

Obydwa miejsca znajdują się przy głównej drodze i są dobrze widoczne, na pewno je znajdziecie. 🙂

Byłaś w Elli? Zgadzasz się ze mną, a może uważasz, że miejsce jest zbyt turystyczne? A jeśli jeszcze nie byłaś – chciałbyś się tam wybrać? Zapraszam do dyskusji w komentarzach!

ella