Jak chronić dokumenty w podróży, jak się zabezpieczyć przed ich utratą? Oto kilka praktycznych porad!

Dokumenty w podróży to obok pieniędzy najważniejsza rzecz, bez której nie obejdziemy się podczas wyjazdu za granicę, a ich utrata wywoła u nas niezły stres i nerwy. Jak chronić dokumenty w podróży, a sobie zapewnić bezpieczny i spokojny wyjazd?

jak chronić dokumenty w podróży

źródło: fotolia.pl

Poniższe porady na pewno przydadzą się wszystkim wyruszającym w nieco dłuższą podróż (chociaż ja bym ją liczyła już od minimum tygodnia) i poza Europę, ale nie oznacza to, że będą zupełnie nieprzydatne dla wszystkich wyjeżdżających na weekend do jednego z europejskich miast. Oczywiście dopasujmy nasze potrzeby dotyczące ochrony dokumentów do charakteru naszego wyjazdu (w końcu na weekend w Paryżu książeczka szczepień będzie raczej zbędna…)

Nie bagatelizujmy jednak zagrożenia – kradzież może nam się przytrafić zarówno podczas dłuższej podróży z plecakiem gdzieś w tropikach, jak i w Europie, podczas kilkudniowego wyjazdu, co przydarzyło się np. Wędrownym Motylom, którym skradziono torebkę z telefonem, dokumentami i pieniędzmi, czy Agnieszce z bloga Całe Życie w Podróży (tutaj polecam jej wpis, w którym opisane jest co dokładnie przytrafiło się jej i jej mamie w Brukseli). [Motylowy wpis o kradzieży niestety został zhackowany i nie da się go otworzyć, ale mam nadzieję, że Marcin z Anią opublikują tę „przygodę” jeszcze raz!]

Jak więc zabezpieczyć się, żeby nie zostać bez dokumentów gdzieś na końcu świata lub Starego Kontynentu?

Jakie dokumenty zabrać?

Dokumenty, które potrzebne nam będą w podróży to:
– paszport, wizy
– dowód osobisty
– prawo jazdy
– karty płatnicze
– dokumenty ubezpieczenia (łącznie z numerami kontaktowymi do ubezpieczyciela)
– karta EKUZ
– książeczka szczepień
– wszelkie rezerwacje, szczególnie lotów
– ważne numery i adresy kontaktowe (np. do banku, do ambasady Polski lub innego kraju Unii Europejskiej)

Gdzie przechowywać?

Wiem, że wiecie. Nigdy na wierzchu, nigdy w jednym miejscu, nigdy pieniądze razem z dokumentami… A jednak wspomniany przykład Agnieszki i Wędrownych Motyli, pokazuje, że zapomina się o tym. W obydwu przypadkach jeden jedyny raz skradzione rzeczy były trzymane razem, zwykle pakowane były oddzielnie. Oni też przecież wiedzieli.

Gdzie będziecie trzymać dokumenty/kopie już zależy od Was. Wiele osób sobie chwali np. płaskie nerki do schowania pod ubraniem (tutaj możecie zobaczyć ile rodzajów takich nerek istnieje!), ewentualnie jeśli podróżujemy z dwoma plecakami – dużym i małym trzymanym przed sobą – to w małym plecaku, z którym nie będziemy się rozstawać.

Macie może jakieś inne pomysły – podsuńcie je w komentarzu pod tekstem!

Gdziekolwiek nie trzymałoby się dokumentów, zawsze warto pomyśleć dodatkowo o zamknięciu je w szczelnym wodoodpornym woreczku.

Czy robić zapasowe kopie dokumentów?

Osobiście uważam, że tak, chociaż Gosia z Rodzynek Sułtańskich jest innego zdania i na pewno nie jest to bezpodstawne – ktoś używając naszych danych ze znalezionych kopii może się pod nas podszywać, np. wziąć kredyt w naszym imieniu. No tak, ale tak samo może postąpić złodziej z naszymi oryginalnymi dokumentami (tak jak ostatnio okazało się, że terroryści z Państwa Islamskiego podróżują po świecie posługując się kradzionymi paszportami obywateli krajów Zachodu, w tym Polaków) – a te przecież są tak samo jak kopie narażone na dostanie się w niepowołane ręce. No i nie możemy sobie pozwolić na nieposiadanie ich.

Wędrowne Motyle mieli przy sobie kopie dokumentów osobistych, co bardzo pomogło im wzbudzić zaufanie pracowników lotniska i w efekcie udało im się wrócić do domu (czy to może tylko szczęście?). Ich przykład jednak pokazuje, że dużo sprawniej idzie pomoc osobom mogącym potwierdzić swoją tożsamość taką kopią. Zresztą nawet ministerstwa spraw zagranicznych różnych krajów zalecają, aby zrobić dwie kopie dokumentów – jedną zabrać ze sobą, a drugą zostawić w domu komuś, z kim będziemy się kontaktować w awaryjnych sytuacjach.

A jeśli podróżujemy z towarzyszem to… zróbmy trzy kopie i jeszcze wymieńmy się dwoma kopiami między sobą, a trzecią zostawmy w domu.

Pamiętajcie, żeby nigdy nie przechowywać kopii z oryginałami!!! (Bo jaki by to miało sens?)

PS. Też spotkałam się z pytaniem – czy robić kopie w kolorze czy czarno-białe? Na różnych forach zagranicznych czytałam na ten temat różne opinie. Niektórzy twierdzą, że kolorowa kopia przyspiesza procedurę wydania nowego dokumentu w przypadku jego utraty, a inni, że w wielu krajach zabronione jest posiadanie kolorowych kopii dokumentów tożsamości. Ani jedna informacja, ani druga nie jest potwierdzona.

jak chronić dokumenty w podróży

źródło: fotolia.pl

Czy przechowywać kopie w Internecie?

Dropbox, chmura, skrzynka mailowa… Opcji przechowywania dokumentów w Internecie jest kilka i wydają się bardzo kuszące, szczególnie w czasach, kiedy na prawie każdym rogu możemy znaleźć kafejkę internetową z drukarką. Ale…

Co w przypadku, jeśli ktoś włamie się na naszą skrzynkę mailową? Tutaj znowu odsyłam do wpisu Gosi z Rodzynek, która opisuje jak dostała kiedyś maila od koleżanki. Rzekomo ją okradli w podróży i prosiła o pomoc finansową na podany w wiadomości numer konta. Jak się okazało – nie ona wysłała maile do wszystkich zapisanych w kontaktach osób, ale część z nich dało się naciągnąć…

Ten przypadek pokazuje, że lepiej nie przechowywać kopii na skrzynce mailowej, bo nigdy nie wiadomo, kto się do niej dostanie.

Dropbox posiada opcję podwójnego zabezpieczenia, czyli oprócz hasła dostajemy również smsowo kod dostępu. Super, jeśli korzystamy z kafejki internetowej, ja miałam jednak taką sytuację na dłuższym wyjeździe, że zmieniałam kartę SIM na kartę lokalną z Internetem. Udostępniłam sobie internet z telefonu, żeby na laptopie sprawdzić stan mojego konta. Wszystko pięknie, chcę zrobić przelew z konta na konto, a tu wyskakuje mi informacja, że aby zrealizować płatność należy potwierdzić smsem wysłanym na… polski numer, który znajduje się na wyjętej karcie SIM. Miałabym mały problem, gdyby koleżanka nie pożyczyła mi na chwilę swojego telefonu, do którego przełożyłam polską kartę. Jeśli zdarzy nam się analogiczna sytuacja z dostępem do naszego konta na Dropboxie, a podróżujemy solo, to lepiej mieć przy sobie dwa telefony. Na wszelki wypadek.

Jeśli natomiast zamierzamy przechowywać kopie w chmurze, pamiętajmy o jak najdłuższym i skomplikowanym haśle dostępu.

Kolejnym rozwiązaniem jest kontakt z naszą osobą do kontaktów w sytuacjach awaryjnych, która posiada nasze kopie dokumentów, żeby przesłała nam je mailowo (a maila skasujemy po wydrukowaniu papierów). Żeby mieć pewność, że to my piszemy o pomoc, ustalmy przed wyjazdem awaryjne hasło, które znamy tylko my i nasza osoba i mamy ustalone, że używamy go tylko wtedy, kiedy naprawdę potrzebujemy pomocy. Lepiej, żeby nasze hasło było w danej sytuacji dość absurdalne. Np. „Mamo, prześlij mi pieniądze, okradli mnie. Pudel!” (cielęcina, ruchome wydmy, kwas acetylosalicylowy czy cokolwiek sobie ustalicie 😛 )

Czy wystawiać upoważnienie?

Przed wyjazdem upewnijmy się w naszym banku, co jest nam potrzebne do zablokowania karty. Czy numer dowodu tożsamości? A może wystarczy zwykłe polecenie przez telefon? Jeśli potrzebujemy do tego jakichś dokumentów, lepiej wystawić upoważnienie naszej awaryjnej osobie, która zablokuje kartę za nas, jeśli ta zostanie nam skradziona lub zaginie, a kontakt z bankiem będzie utrudniony z miejsca, w którym właśnie jesteśmy.

jak chronić dokumenty w podróży

źródło: fotolia.pl

###

Ktoś pomyśli, że jestem nienormalna – tyle zachodu przed wyjazdem? Być może, ale ja nie lubię głupio ryzykować. Co prawda nie przydarzyła mi się jeszcze kradzież czy zgubienie dokumentów, ale wychodzę z założenia, że lepiej dmuchać na zimne. Wolę się solidnie przygotować do wyjazdu pod względem bezpieczeństwa i zawsze zwracam szczególną uwagę, czy dokumenty są na swoim miejscu. I Wam też to radzę. Ale nie popadajmy w paranoję! Przede wszystkim mamy przecież cieszyć się wyjazdem, a nie stresować. 🙂

A może masz jakieś swoje porady lub uwagi jak chronić dokumenty w podróży? Podziel się nimi z nami w komentarzach poniżej!